2021-03-18 23:25:18
Maciej Lemański

Bundesliga: Kolejny dobry mecz Pehlivana, Magdeburg wciąż wysoko

Polacy ze zmiennym szczęściem. Magdeburg wciąż na fali. Zwycięstwa faworytów z Mannheim i Berlina.

Gospodarze na 10 meczów rozegranych we własnej hali w tym sezonie wygrali 7 z nich i tym razem liczyli na korzystny dla siebie wynik. Niestety dla nich wicelider Bundesligi  jest w tak wysokiej formie, że nawet nie najlepsze mecze w ich wykonaniu potrafią przechylić na swoją korzyść. To zwycięstwo rodziło się w bólach ale mimo wszystko liczy się końcowy efekt i dołożenie kolejnej cegiełki do realizacji ich ambitnych planów. Nie będzie niczym nowym jeśli napiszemy, że już kolejny raz najlepszym strzelcem Gladiatorów był Islandczyk Omar Magnusson z 7 bramkami. 8 bramek dla gospodarzy rzucił również prawy rozgrywający Ivan Martinovic.

TSV Hannover-Burgdorf – SC Magdeburg 27:29

Nie wiedzie się ostatnio najlepiej Lwom z Mannheim. Aby ratować jeszcze ten sezon ich obowiązkiem było pokonać sąsiadów zza drugiej strony Renu, czyli trzeciej od końca drużyny w tabeli Bundesligi. Zwycięstwo nie przyszło łatwo ale kiedy ma się w składzie takie postacie jak Andy Schmid, Patrick Groetzki czy Jannik Kohlbacher, można liczyć, że wejdą oni na odpowiedni poziom w tym najważniejszym fragmencie spotkania. Po drugiej stronie szalał Hendrik Wagner, który z lewego rozegrania rzucił aż 9 bramek.

Rhein-Neckar Löwen – Eulen Ludwigshafen 31:27

Lisy z Berlina po zwycięstwie w poprzedniej kolejce bardzo liczyli na kolejny komplet punktów w pojedynku z nadzwyczaj dobrze spisującą się drużyną z Minden. Również tutaj oglądaliśmy bardzo wyrównany bój, a to wszystko za sprawą bardzo dobrej gry Doruka Pehlivana – zdobywcy 6 bramek. Turek i tym razem dawał z siebie wszystko po obu stronach boiska ale to berlińczycy mieli w składzie więcej indywidualności i co rusz odskakiwali rywalom na kilka bramek. Kluczowy był tutaj ich etatowy wykonawca rzutów karnych – Milos Vujovic, zdobywca 10 bramek, w tym 6 z siódmego metra.

Füchse Berlin – TSV GWD Minden 28:25

W Lemgo spotkały się ze sobą drużyny, które raczej wykonały swoje najważniejsze zadanie w tym sezonie i nie muszą się martwić o utrzymanie (przypominamy, że w tym sezonie spadają aż 4 drużyny). Gospodarze począwszy od początku drugiej połowy zdominowali swoich przeciwników a raz za razem kąsał ich rzutami z lewego skrzydła Bjarki Mar Elisson (9 bramek), który znów liczy się na poważnie w walce o koronę króla strzelców Bundesligi. Swoje dołożył również nazwany jednym z największych odkryć ostatnich mistrzostw świata Szwed Jonathan Carlsbogard (6 bramek). Po stronie Lipska zawiódł zdecydowanie ich obecny lider – Philipp Weber, a Maciej Gębala zdobył 3 bramki na 4 próby.

TBV Lemgo Lippe – SC DHfK Leipzig 28:23