VIVE się wycofuje, Servaas zostaje. Przyszłość klubu w rękach kibiców

To prawdziwe trzęsienie ziemi w Kielcach! VIVE Group po dwudziestu latach wycofuje się ze sponsorowania drużyny piłki ręcznej. Jednak Bertus Servaas nadal będzie prezesem klubu. Istnieje też szansa, że wszyscy zawodnicy zostają, o ile uda się spiąć budżet.

Do tej pory kielecki zawodnicy grali pod nazwą PGE VIVE Kielce. Od 1 lipca VIVE zniknie z nazwy klubu. - Powody są proste, Covid-19, który bardzo dotknął naszej grupy. Mieliśmy zamknięte sklepy. Muszę być odpowiedzialny za dwa tysiące pracowników. Muszę ich chronić – wyjaśniła Servaas.

To jednak nie oznacza, że odejdzie on z klubu, wręcz przeciwnie. Opracował już plan, który ma pozwolić na utrzymaniu w Kielcach drużyny walczącej o triumf w Lidze Mistrzów.

- Miałem determinację iść dalej, rozpisałem pewne rzeczy. Rozmawiałem z Marianem Urbanem, którego przekonałem do swojej wizji. W tej strategi porozumieliśmy się z zawodnikami. Oni zaakceptowali ten układ. Obcięliśmy różne koszty, tam gdzie było to możliwe. Rozmawialiśmy ze wszystkimi sponsorami i tu mamy małe straty – oprócz VIVE i po części PGE. Dziękuję im za to – mówił Bertus Servaas.

Już jakiś czas temu PGE ogłosiło, że zmniejszy wydatki na sponsoring. Klubowi jednak udało się dojść do porozumienia z tym sponsorem. - Rozmowy z PGE prowadzi Marian Urban, to były twarde negocjacje, ale fair. Takie, które każdy zaakceptuje. Niedługo będziemy rozmawiać o kolejnej umowie, i myślę, że będą one toczone w dobrej atmosferze. PGE jest zadowolone ze sponsoringu – wyjaśnił Servaas.

Trwają też rozmowy z firmami, które mogą zastąpić VIVE w nazwie klubu. Tutaj zainteresowane są dwa podmioty. Jeden z nich już jest sponsorem klubu, a drugi to firma z Warszawy. Servaas nie ukrywał, że proponowana cena za to jest niska i liczy, że uda się uzyskać więcej pieniędzy. Być może po konferencji zgłosi się kolejny podmiot.

Kielecki klub już w czwartek rozpocznie sprzedaż karnetów na nowy sezon. Ich cena będzie taka jak w poprzednim roku, wzrośnie tylko cena karnetów VIP, bo teraz będą one kosztowały 5 tysięcy złotych. Władze klubu nie ukrywały jak ważne będzie tutaj zaufanie kibiców. Nie wiadomo w jaki sposób i w jakiej ilości fani będą mogli wchodzić na mecze w nowym sezonie, ale karnet da pierwszeństwo wejścia na halę jeżeli będą limity. Klub liczy na sprzedaż takiej samej liczby jak w zeszłym roku.

Ruszyła też zbiórka pieniędzy na portalu zrzutka.pl. Tutaj w ciągu 60 dni klub chce uzbierać dwa i pół miliona złotych. LINK TUTAJ.

Servaas nie ukrywał też, że jest wierzy, że po przerwie, np. za rok jego firma znów będzie mogła wrócić do sponsorowania klubu.

Jeżeli uda się spiąć budżet to PGE VIVE zachowa skład, który pozwoli na walkę o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Jeżeli tak się nie stanie – to klub może opuścić kilka gwiazd. - Jeżeli nie uda się zebrać tych pieniędzy, to ja zostaję w klubie i tak – zapewnia Servaas.

Klub otrzymał też 1,6 miliona złotych z PFR, w ramach rządowej tarczy antykryzysowej.

Servaas zapewnił też, że do końca czerwca klub nie będzie miał żadnych zaległości finansowych.

fot. Maciej Urban/CKsport.pl