PGNiG Superliga: Kto najlepszym bramkarzem sezonu? [Głosuj]

Sezon PGNiG Superligi został przedwcześnie zakończony. W tym sezonie - tradycyjne już będą wręczane - Gladiatory, czyli nagrody dla najlepszych zawodników sezonu. Kto powinien dostać takie wyróżnienie na pozycji bramkarza?

Najpierw nominowanych wybrała kapituła, która składała się z dziennikarzy zajmujących się piłką ręczną. Teraz wszystko w rękach zawodników i ligowych trenerów, którzy będą głosowali. Zasada jest jedna - nie można wybierać kolegi z drużyny. Oficjalnych zwycięzców poznamy 15 kwietnia. My jednak - począwszy od 10 kwietnia, będziemy każdego dnia dwa razy pytać czytelników portalu handballnews.pl, kto powinien wygrać w danej kategorii. Ważne: wyniki ankiety nie będą miały wpływu na końcowe wyniki - ale jesteśmy ciekawi Waszych głosów. Zapraszamy też do dyskusji i wymiany opinii. Na początek bierzemy pod lupę pozycję bramkarza.

Tu nominowanych jest trzech zawodników. Pierwszy z nich to kapitan PGE VIVE Andreas Wolff, który trafił do kieleckiego zespołu latem 2019 roku z THW Kiel. Niemiec od razu został liderem mistrzów Polski i spisywał się bardzo dobrze. W tym sezonie w PGNiG Superlidze rozegrał 14 meczów, w których obronił 110 rzutów, stracił 172 bramki, co dało mu średnią 39 procent, a więc najlepszą w całej lidze.

Kolejny nominowany to Martin Galia. Czech ma 40 lat, a za sobą kolejny udany sezon w barwach NMC Górnika. Znów był kluczowym ogniwem zabrzańskiej drużyny. Galia to bardzo żywiołowy i energiczny bramkarz, który do każdej akcji podchodzi z ogromymi emocjami. Ma też dobre liczby, zagrał w każdym meczu NMC Górnika, obronił 182 rzuty, stracił 363 bramki i miał ponad 33 procent udanych parad. To znaczy, że co trzeci rzut na jego bramkę był broniony. 

Na Gladiatora szansę ma też Marcin Schodowski, który przed poprzednim sezonem odszedł z Piotrkowianina Piotrków Trybunalski i wrócił w rodzinne strony do Zagłębia. Lubinianie byli jednym z największych objawień minionego sezonu. Dobrych meczów i ważnych punktów nie byłoby jednak, gdyby nie Schodowski. Obronił on 220 rzutów rywali (najwięcej w całej lidze), 445 razy musiał wyjmować piłkę z siatki. W sumie dało mu to 31 udanych interwencji.