2016-08-08 04:27:00
Wojciech Staniec
Słoweńcy długo męczyli się z Egiptem
Do ostatnich sekund ważyły się losy meczu Słowenia - Egipt. Obie drużyny stoczyły bardzo wyrównany pojedynek. Ostatecznie górą była drużyna z Europy, która wygrała 27:26.
Początek tego meczu pokazał jedno: na tym turnieju nikogo nie wolno nikogo lekceważyć. Egipt po pięciu minutach prowadził 4:2. W pierwszych dziesięciu minutach Słoweńcy zmarnowali dwa karne. Gra była bardzo wyrównana i długo utrzymywał się remis.
W dobrej formie był Uros Zorman. Rozgrywający Vive Tauronu Kielce raz po raz świetnymi podaniami obsługiwał swoich kolegów z drużyny. Zespół z Afryki w 24. minucie wyszedł na prowadzenie 12:10. 120 sekund przed przerwą za faul na Jure Dolenecu czerwoną kartką ukarany został Mohamed Ramadan. Słoweńcy szybko odrobili straty i pierwsza połowa zakończyła się remisem po 15.
Mistrzowie Afryki po przerwie zdobyli trzy bramki z rzędu i znów byli na prowadzeniu. Słoweńcy na pierwszą bramkę w tej części meczu musieli czekać aż dziewięć minut, gdy bramkę z karnego rzucił Vid Kavticnik. Chwilę później był już remis.
Podopieczni Veselina Vukovicia w 44. minucie wyszli w końcu na prowadzenie - 20:19. W tym momencie Słoweńcy zwietrzyli swoją szansę i odskoczyli na trzy bramki. Później Egipt zmniejszył straty do jednego oczka.
Egipt na niewiele minutę przed końcem wyrównał i było po 26. Na 27:26 rzucił Janc, a Egipcjanie mieli kilka sekund na doprowadzenie do remisu. Ta sztuka im się jednak nie udała i Słowenia wygrała jedną bramką.
Słowenia - Egipt 27:26 (15:15)
Słowenia: Matevz Skok, Gorazd Skof - Blaz Blagotinsek 2, Nik Henigman, Vid Kavticnik 4, Blaž Janc 8, Jure Dolenec 1, Darko Cingesar 1, Vid Poteko, Matej Gaber 2, Uros Zorman, Marko Bezjak 7, Simon Razgor 2, Dean Bombac.
Egipt: Mahmoud Khalil, Karim Hendawy - Mamdouh Abouebaid 3, Mohamed Ramadan 2, Eslam Issa 4, Mohamed Amer, Mohamed Elbassiouny 3, Mohamed Hashem, Ibrahim El-Masry, Yehia El Deraa 1, Ahmed Elahmar 7, Mohamed Shebib 3, Mohammad Sanad 1, Ali Zein Mohamed 2.
Tweet