2020-01-04 19:26:51
Roksana Góra
Druga przegrana w turnieju. Polacy powalczyli, ale nie zdołali powstrzymać Hiszpanów
Drugie starcie reprezentacji Polski w ramach XVL Mamoriału Barcenasa w Torrelavega zakończyło na niekorzyść naszej kadry. Podopieczni Patryka Rombla postawili się Hiszpanom, jednak ostatecznie nie zdołali powstrzymać ich natarcia. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego zwyciężyli 35:31.
Ekipa Patryka Rombla w piątkowym meczu uległa Rosjanom 25:30. Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie pomiędzy Hiszpanami a Portugalczykami. Triumfowali ci pierwsi.
Sobotnia rywalizacja rozpoczęła się od udanej akcji zakończonej przez dobrze radzącego sobie w ostatnich meczach Dawida Dawydzika. Zaraz potem polska drużyna wykorzystała błąd rywali, a Krystian Bondzior popędził do bramki, zamieniając kontratak na trafienie. W czwartej minucie na tablicy widniał już jednak remis. Mistrzowie Europy często gubili się w ofensywie. To przekładało się na lepszą sytuację dla Polaków. Bramki strzegł Adam Morawski, a reszta reprezentantów starała się przeciwstawić Hiszpanom w ataku. W 10. minucie szczypiorniści z Półwyspu Iberyjskiego po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. To był moment, w którym to właśnie oni zaznaczyli swoją dominację na parkiecie. Ich poczynania były coraz pewniejsze. Wyzbywali się błędnych decyzji i niepotrzebnych strat.
Zdarzały się jednak wyjątki. Wzorowo zachował się Przemysław Krajewski. Skrzydłowy przejął podanie jednego z braci Dujszebajewów i pobiegł z kontrą co sił w nogach. Chwilę póżniej hiszpańscy zawodnicy znów nie podołali w ataku. Polacy doprowadzili do rzutu z siódmego metra, który pewnie wyegzekwował Arkadiusz Moryto. Świetną paradą popisał się Łukasz Zakreta. Te wszystkie czynniki nie przełożyły się jednak znacznie na rezultat. Hiszpanie wciąż królowali.
Ostatnie minuty pierwszej połowy były jednak popisem Polaków. Nasi kadrowicze wykorzystali nieudane zagrania przeciwników. Dzięki temu nieco zniwelowali straty dzielące oba zespoły. Gracze schodzili na przerwę przy wyniku 15:13 na korzyść gospodarzy turnieju.
Powrót na boisko rozpoczął się zdecydowanie lepiej dla podopiecznych Jorgiego Ribery. Hiszpanie prędko zdobyli kilka trafień z rzędu. Były one przede wszystkim pokłosiem niedokładności polskiej drużyny. Ostatnią deską ratunku okazał się Łukasz Zakreta, który parę razy zatrzymał szybki atak rywali. W 36. minucie zniecierpliwony pasywnością swoich zawodników Rombel poprosił o krótką przerwę. Chwilę po powrocie do gry swojego pierwszego gola w reprezentacji rzucił bramkarz - Zakreta. Jego trafienie jednak nie wystarczyło. Zawodnicy występujący w ofensywie nie zawsze byli bowiem skuteczni. Na dwadzieścia minut przed ostatnim gwizdkiem Polacy przegrywali 17:23.
W zachowaniu Biało-czerwonych nie było jednak widać rezygnacji. Rywalizacja toczyła się stosunkowo energicznie. Nasi reprezentanci zdołali zmniejszyć straty, jednak szanse na dogonienie rywali wydawały się nikłe. Spotkanie do samego końca było pełne walki i zaangażowania. Ostatecznie triumf odnieśli Hiszpanie. Pokonali polską drużynę 35:31, wygrywając tym samym drugie starcie w ramach XVL Memoriału Barcenasa.
W sobotę zmierzyły się ze sobą reprezentacje Rosji i Portugalii. Co ciekawe, z batalii tej zwycięsko wyszli podopieczni Paulo Jorge'a. Wygrali 27:25.
Hiszpania - Polska 35:31 (15:13)
Hiszpania: Corrales, Perez de Vargas, Hernandez - Aginagalde, Arino 2, Canellas 7, A. Dujszebajew, D. Dujszebajew 1, Entrerrios 1, A. Fernandez 2, D. Fernandez 2, Figueras 3, Goni Leoz 3, Guardiola 3, Gomez 3, Maqueda 3, Morros, Sarmiento, Sole 3;
Polska: Morawski, Kornecki, Zakreta 1 - Bondzior 2, Dawydzik 5, Chrapkowski, Jarosiewicz 3, Krajewski 5, Łangowski 3, Moryto 1, Olejniczak, Pilitowski 1, Przybylski 3, Sićko 4, Syprzak 2, Szyba 1;
Tweet