Kornecki: W naszej grze wciąż są mankamenty

Reprezentacja Polski zakończyła zmagania w towarzyskim turnieju 4Nations Cup na trzecim miejscu. Najlepiej biało-czerwoni zaprezentowali się w ostatnim meczu przeciwko Białorusi, ale i tak musieli uznać wyższość rywala jedną bramką. Piłkarzem tego spotkania został wybrany bramkarz Mateusz Kornecki. - To cieszy, że z takimi rywalami potrafimy walczyć jak równy z równym - mówi golkiper reprezentacji Polski.

Spotkanie z rywalami zza wschodniej granicy było zacięte i pełne emocji, a o wygranej zdecydowała sama końcówka. Rozgrywanie decydujących partii meczu na swoją korzyść wciąż pozostaje problemem biało-czerwonych. - Mogliśmy spokojnie wygrać ten mecz, bo mieliśmy dobre interwencje w obronie i walczyliśmy do samego końca. O porażce zaważyła przede wszystkim skuteczność w ataku w samej końcówce. W naszej grze wciąż było sporo mankamentów - nie ukrywa 25-latek.

Kornecki był jednym z najlepszych zawodników biało-czerwonych w tym spotkaniu. Bronił z 38% skutecznością. - Myślę, że powinienem wyjąć jeszcze więcej piłek, parę razy było blisko, albo piłka przeturlała się po ręce. Obrona bardzo mi pomagała i wierzę, że tak będzie też w kolejnych meczach - mówi Kornecki. I podsumowuje: - Nie możemy być w pełni zadowoleni z naszej postawy. Plus jest taki, że z każdym kolejnym meczem graliśmy coraz lepiej.

Trzydniowy turniej w tarnowskiej hali "Jaskółka" był przedostatnim sprawdzianem reprezentacji Polski przed zbliżającym się Euro. Teraz przed biało-czerwonymi jeszcze jedna towarzyska potyczka podczas zawodów w Hiszpanii, a następnie 16-osobowa kadra zawodników pojedzie na mistrzostwa Europy. Te rozpoczną się 10 stycznia w trzech krajach: Szwecji, Austrii oraz Norwegii.