Mecz walki w Puławach! Orlen Wisła Płock lepsza od Azotów

W pierwszym meczu rundy rewanżowej PGNiG Superligi Azoty zmierzyły się z Orlen Wisłą. Puławianie postawili trudne warunki na parkiecie i ambitnie walczyli przez sześćdziesiąt minut spotkania. Po pierwszej połowie "Nafciarze" wygrywali 13:9 i do samego końca utrzmymali wypracowaną przewagę. Ostatecznie wicemistrzowie Polski zwyciężyli 24:20 i zdobyli komplet punktów. 

Runda rewanżowa rozpoczęła się hitem PGNiG Superligi – starciem Azotów z Orlen Wisłą. Jesienią płocczanie pewnie pokonali zespół prowadzony przez Michała Skórskiego 25:17.

Wynik spotkania w Puławach otworzył rozgrywający Orlen Wisły – Niko Mindegia. Zawodnicy Azotów w pierwszej akcji mieli ogromne problemy ze znalezieniem miejsca do skonstruowania ataku. Skoncentrowani płocczanie postawili mocną defensywę, która utrudniała  grę rywalom. Rzut gospodarzy obronił Adam Morawski, ale po ponownym rozegraniu bramkę zdobył Antoni Łangowski, który wpisał się na listę strzelców. Orlen Wisła nie spieszyła się z wznawianiem gry i na początku spokojnie rozgrywała swoje akcje.  

W 7. minucie po błędzie wicemistrzów Polski kontrę wykorzystali puławianie i wyszli na prowadzenie 3:2. Szybko trafieniem odpowiedział ze skrzydła Lovro Mihić za moment "Nafciarze" przechwycili piłkę i błyskawicznie po kontrataku odzyskali prowadzenie. Goście byli bardzo czujni w obronie, ale Azoty dzielnie walczyły i gra była  zacięta. W kolejnych minutach lepiej wyglądała obrona gospodarzy, co zmuszało rywali do popełniania błędów. Z twardą defensywą Orlen Wisły radził sobie Michał Szyba, który mocnymi rzutami pokonywał bramkarza przeciwnika. Po kwadransie gry tablica wyników pokazywała 7:6 na korzyść przyjezdnych. W bramce Orlen Wisły Adama Morawskiego zmienił Ivan Stevanović, który od razu po wejściu na parkiet zanotował trzy interwencje. To był przełomowy moment w pierwszej połowie. 

W 18. minucie Jerko Matulić, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w Azotach Puławy podwyższył prowadzenie "Nafciarzy" na dwa trafienia. Na taki wynik natychmiast zareagował Michał Skórski. Po rozmowie ze szkoleniowcem przestój w ataku przełamał Paweł Podsiadło (8:9), który z wielkim trudem przebił się przez płocki mur i zdobył bramkę. Za moment faul w ataku popełnił Renato Sulić, ale chorwacki goalkeeper Orlen Wisły nie pozwolił gospodarzom na doprowadzenie do remisu. Kapitalnie dalej spisywał się w bramce gości Ivan Stevanović, w 23. minucie z linii siódmego metra zatrzymał Wojciecha Gumińskiego. Puławianie grali nerwowo w ataku i notowali bardzo proste straty. Gra gospodarzy zacięła się i wicemistrzowie Polski budowali przewagę. Środek obrony Orlen Wisły - Sulić, Żabić, Stenamalm, Krajewski był nie do przejścia. Po stronie puławian spadła skuteczność i po trzydziestu minutach zawodnicy Azotów schodzili do szatni ze stratą czterech bramek. 

Po zmianie stron Azoty dobrze skonstruowały atak, ale znów lepszy był Ivan Stevanović. Po słabszym początku drugiej części meczu Azoty przebudziły się i odrabiały straty., W 34. minucie rzut karny wykorzystał Łukasz Rogulski i gospodarze zbliżyli do Orlen Wisły na dwie bramki (12:14). Gospodarze nie odpuszczali i starali się niwelować różnicę. Między słupkami Azotów ważne obrony notował Valentyn Koshovy, który dał impuls kolegom z drużyny do odrabiania strat. W 42. minucie Dawid Dawydzik i Przemysław Krajewski musieli odpocząć przez dwie minuty  po ostrzejszej wymianie zdań. 

Drużyna z Puław miała okazje do zmniejszenia straty, ale zawodziła skuteczność i utrzymywała się trzybramkowa przewaga płocczan. Zmobilizowani do walki zawodnicy Azotów nie dawali za wygraną i ambitnie walczyli na parkiecie. Dziesięć minut przed zakończeniem meczu gospodarze mieli szanse, by znów odrobić stratę do dwóch oczek, ale pomylili się w ataku i rywale po rzucie karnym podwyższyli prowadzenie na 20:16. Dobra gra w obronie i niedokładne podanie Azotów przyczyniły się do szybkiej kontry Orlen Wisły, która powiększyła różnicę w 53. minucie do pięciu trafień. 

"Nafciarze" do samego końca utrzymali swoją przewagę. Azoty pokazały charakter, ale nie udało im się dogonić rywali i komplet punktów zdobyli zawodnicy Orlen Wisły. Bohaterem gości był Ivan Stevanović, który miał 55 procent skutecznych obron.

Azoty Puławy -  Orlen Wisła Płock 20:24 (9:13)

Azoty Puławy:Bogdanov, Koshovy - Szyba 3, Łangowski 5, Kowalczyk, Moryń, Podsiadło 1, Przybylski, Seroka 2, Skwierawski, Jarosiewicz, Gumiński 4, Dawydzik 3, Rogulski 2, Grzelak, Kasprzak

Orlen Wisła Płock:Morawski, Stevanović - Stenmalm, Szita 1, Zdrahala, Mlakar 2, Ruiz 3, Mindegia 4, Mihić 6, Krajewski, Góralski 1, Czapliński, Żabić 2, Piechowski, Sulić 1, Matulić 4