2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2019-11-02 22:53:14
Wojciech Staniec

Efektowna bramka Alexa Dujshebaeva. Jak on tam zmieścił piłkę? (wideo)

Bohaterem meczu z Telekomem Veszprem był Alex Dujshebaev. Hiszpan rzucił w sumie jedenaście bramek i poprowadził PGE VIVE do zwycięstwa w meczu z mistrzem Węgier.

Na taki mecz Alexa Dujshebaeva kibice z Kielc czekali od początku sezonu. Rozgrywający grał dobrze, ale widać było, że nie jest w optymalnej formie. W meczu z Telekomem wskoczył na swój najwyższy poziom.

Hiszpan rzucił jedenaście bramek i był najskuteczniejszym zawodnikiem meczu. Warto zwrócić szczególną uwagę na jedną z nich, w 44. minucie Dujshebaev uciekł obrońcy i rzucał z bardzo trudnej sytuacji.

- Trafia Alex z niemożliwej pozycji, ależ to był rzut - zachywał się komentujący ten mecz na antenie Canal+ Sport Krzysztof Bandych. - Jak to wpadło? Tam nie było miejsca na cokolwiek - wtórował Grzegorz Tkaczyk.

Zobacz wideo udostępnione na Twitterowym profilu Canal+ Sport: