2019-02-12 08:40:00
Ewa Basak
II liga gr. 2: Podsumowanie 16. kolejki
Za nami 16. seria II ligi w grupie drugiej - USAR Kwidzyn dalej niepokonany, wysokie zwycięstwo Tytanów Wejherowo, cenna wygrana KPR-u Gryfino. Co jeszcze wydarzyło się w tej kolejce rozgrywek?
Zdecydowane zwycięstwo przed własną publicznością odnieśli zawodnicy KPR-u Gryfino. Gospodarze rozbili na własnym parkiecie KS Szczypiorniaka Olsztyn, który po pierwszej połowie przegrywał 7:16. Po zmianie stron goście zdołali rzucić tylko dziewięć bramek, a rywale czternaście. - Tak sam mecz bardzo mi się podobał. To była drużyna, którą znam od dawna i z którą aż chce się pracować. Jestem dumny z postawy Grzegorza Słomczyńskiego w bramce, nasz kołowy Mateusz Kminikowski oraz zmiennika, który i tak po mimo swojego wieku pokazał, że grę w piłkę ręczną ma w krwi i nigdy się jej nie zapomina, mowa oczywiście o Jakubie Blejszu. Nasi skrzydłowi bracia Jezierscy Marek i Maciej wracają do dobrej dyspozycji, co widać było na boisku - to mnie ogromnie cieszy. Dwóch rozgrywających piłki Rafał Lasko i Tomasz Matoszko, wykonali kawał dobrej roboty. Za to w obronie perfekcyjnie zagrał Szymon Tołyż, który blokował młodych zawodników z Olsztyna rzucających z 9 metra. Tak jestem dumny z chłopaków, chciałbym mieć taki skład za tydzień w Brodnicy. To będzie mecz na szczycie i na pewno łatwo się nie poddamy.” – po meczu wypowiedział się trener KPR-u Gryfino, Arkadiusz Augustyniak.
REKLAMA
Złą passę przerwał zespół z Gniezna, który pokonał u siebie MLKS Borowiak Czersk. Gospodarze już po pierwszej połowie wypracowali sobie bezpieczną przewagę w postaci czternastu trafień, a cały mecz ostatecznie wygrali 35:22. Co po meczu powiedział trener zwycięskiej drużyny, Kamil Hanuszczak? - Najważniejsze jest to, że mamy trzy punkty i przełamaliśmy niemoc kilku porażek z rzędu. Bardzo mnie dziwi, że byliśmy aż tak naładowani. Przed wyjściem na boisko starałem się rozluźnić atmosferę. Opowiedziałem nawet kawał, żeby troszeczkę zdjąć presję z zawodników. Widocznie to zadziałało. Może teraz będę musiał się nauczyć nieco więcej dowcipów, żeby opowiadać przed każdym meczem. A jakie przyczyny porażki wskazał szkoleniowiec MLKS-u, Paweł Jakubowski? - Mieliśmy bardzo słabą skuteczność. Nasza obrona była strasznie dziurawa. Chłopacy dali z siebie wszystko – tyle, ile mogli. Wczesna pora była dla nas kluczowa. Do tego brak kluczowych zawodników. To powody, przez które nam nie poszło.
Dalej niepokonany w rozgrywkach jest USAR Kwidzyn. Tym razem zwyciężyli z MKS-em MOSiR Kętrzyn. Gospodarze chociaż ulegli to postawili się faworytom spotkania i walczyli do samego końca. Po sześćdziesięciu minutach lepsi jednak byli kwidzynianie (37:32).
Wyrównany mecz mogliśmy oglądać w Bydgoszczy. Goście musieli odrabiać straty, które do przerwy wynosiły dziesięć oczek. Próbowali odwrócić losy spotkania, ale górą byli przeciwnicy. Najwięcej bramek padało w Toruniu. Tytani Wejherowo grali 42:21.
Wyniki:
Sambor Latocha Agropom Gniew - MKS Grudziądz 23:31 (11:13)
KPR Gryfino - UKS Szczypiorniak Olsztyn 31:16 (16:7)
SMS ZPRP II Gdańsk - MKS Brodnica 21:36 (10:14)
AZS UMK Toruń - Tytani Wejherowo 21:42 (8:23)
MKS MOSiR Kętrzyn - USAR Kwidzyn 32:37 (15:21)
KU AZS UKW Bydgoszcz - ITS Jeziorak Iława 27:24 (18:7)
KS Szczypiorniak Gniezno - MLKS Borowiak Czersk 35:22 (25:11)
wypowiedzi: KPR Gryfino, sportowegniezno.pl