2018-10-30 12:42:00
Bartłomiej Żygadło
II liga gr. 1: Podsumowanie 7. kolejki
W miniony weekend rozgrywano mecze 7. kolejki II ligi mężczyzn gr. 1 w piłce ręcznej. Sensacyjnej porażki przed własną publicznością doznała Żagiew, punkty w arcyciekawym meczu stracili też szczypiorniści Dziewiątki. Nieomylni byli natomiast zawodnicy Boru, którzy po wygranej objęli prowadzenie w lidze.
Kapitalnie przed własną publicznością zagrał Śląsk. Ekipa trenera Grobelnego rozprawiła się z Trójką Nowa Sól w wielkim stylu, wygrywając różnicą dwunastu goli. Spotkanie tak naprawdę rozstrzygnięte było już po pierwszych trzydziestu minutach, w których miejscowi wypracowali 10-bramkową przewagę. WKS trafiał seriami, a najskuteczniejszym zawodnikiem został Wojciech Parzonka, który bramkarza rywali pokonał aż 9 razy.
REKLAMA
Na luzie jedną – to hasło wzięli sobie do serca w Kątach Wrocławskich. Po raz drugi w tym sezonie, wygrali oni mecz z teoretycznie mocniejszym rywalem, właśnie w takim stosunku bramkowym. Trafienie, które zdecydowało o porażce przyjezdnych – Sparty Oborniki – padło w dosłownie ostatnich fragmentach meczu, a zdobył je Marcin Jaworski. Najskuteczniejszy w barwach miejscowych był jednak Jakub Ryba, który na listę strzelców wpisał się 7 razy.
Sensacyjnie rozstrzygnięcie miało miejsce w Dzierżoniowie. Żagiew, która poza wpadką z pierwszej kolejki rozgrywek kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa, została ograna przed własną publicznością przez najsłabszą ekipę zeszłego sezonu – Orlika Brzeg. Za architekta wygranej przyjezdnych uznać można Michała Piecha, zdobywcę 9 goli. MKS spadł z pozycji lidera.
Na pierwsze punkty wciąż czeka Start Konin, który z zawstydzającym dorobkiem zera punktów okupuje ostatnią pozycję w tabeli. Lepsi od SSRiR o jedną bramkę, okazali się szczypiorniści z Komprachcic. Co ciekawe, na 4 minuty przed ostatnią syreną, dwoma bramkami prowadzili przyjezdni z Konina. Decydującą bramkę z rzutu karnego zdobył Krzysztof Juros, który w sumie zaliczył aż 12 trafień. Przed własną publicznością przegrał zespół Moto-Jelcza Oława. Lepsi od nich okazali się przyjezdni ze Świebodzina.
Świetne widowisko oglądali kibice w Legnicy. Tam, choć do przerwy prowadzili gospodarze, ostatecznie 3 punkty pojechały do Kościana. Dzięki temu Tęcza zrównała się punktami z Żagwią i obecnie zajmuje najniższy stopień podium. Gorsze nastroje zapanowały w Legnicy, gdzie po kapitalnym starcie rozgrywek, przyszedł czas na 3 porażki i spadek w ligowej stawce.
Nie zawiodła drużyna Artura Szabata – Bór wykorzystał potknięcie Żagwi i wskoczył na pozycję lidera rozgrywek. Tym razem wyższość dolnośląskiej ekipy uznać musieli zawodnicy ze Swarzędza, którym nie pomogła nawet kapitalna dyspozycja Filipa Stachowiaka, zdobywcy 11 bramek. Najskuteczniejszy wśród gości był oczywiście wspomniany już wcześniej grający trener, Szabat – 9 trafień.
Wyniki:
Śląsk Wrocław Handball Team – UKS Trójka Nowa Sól 35:23 (18:8)
UKS GOKiS Kąty Wrocławskie – SKF KPR Sparta Oborniki 27:26 (13:13)
MKS Żagiew Dzierżoniów – SKS Orlik Brzeg 21:23 (12:13)
LKS OSiR Komprachcice – SSRiR Start Konin 32:31 (16:15)
Moto-Jelcz Oława – TS Zew Świebodzin 22:26 (10:13)
EUCO-UKS Dziewiątka Legnica – MKS Tęcza Kościan 23:24 (13:11)
UKS Lider Swarzędz – Stowarzyszenie Piłki Ręcznej BÓR Oborniki Śląskie 29:32 (11:14)