2018-09-30 08:00:00
Ewa Basak
Na drodze kielczan obrońcy tytułu! Podrażnione Montpellier HB podejmie mistrzów Polski
Mistrzowie Europy kontra mistrzowie Polski. Przed PGE VIVE kolejne wyzwanie w Lidze Mistrzów. W 3. serii rozgrywek "żółto-biało-niebiescy" zmierzą się na wyjeździe z Montpellier HB czyli mistrzami Europy. Czy kielczanie wygrają po raz pierwszy w tym sezonie spotkanie na wyjeździe czy może jednak to gospodarze przełamią passę porażek? Emocje gwarantowane!
- Gramy z aktualnym mistrzem Europy i dopóki nie będzie nowego, jest to najlepszy zespół w Europie. Takie musi być nasze nastawienie. Montpellier jest nadal mistrzem Europy i to nie my jesteśmy faworytem spotkania – wyznaje i ostrzega drugi trener PGE VIVE Kielce, Uros Zorman.
REKLAMA
"Żółto-biało-niebiescy" do Francji udają się w bardzo dobrych nastrojach, ale przede wszystkim z bojowym nastawieniem. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w miniony weekend w pierwszym domowym meczu obecnego sezonu Ligi Mistrzów pokonali po jakże zaciętym pojedynku Rhein-Neckar Löwen 35:32 i mogli dopisać do swojego konta dwa punkty. A jak będzie po niedzielnym meczu?
Montpellier słabo rozpoczęło nowy sezon, bo od dwóch porażek. Pierwsza z Vardar Skopje (24:27), a druga z Mieszkowem Brześć (26:23). Mimo takich rezultatów zawodnicy dobrze prezentowali się na parkietach i walczyli do samego końca, nie przegrali też sporą różnicą bramową. Dlatego też PGE VIVE na pewno podejdzie z wielkim szacunkiem do przeciwnika i z pełną koncentracją, bo przed kielczanami bardzo ciężki pojedynek. Jeszcze przed meczem w Lidze Mistrzów ekipa Patricea Canayera uległa w krajowych rozgrywkach HBC Nantes. Czy można jednak mówić o kryzysie Montpellier? - Wiemy, że są teraz trochę w kryzysie, ale zawsze po złych chwilach przychodzą dobre momenty, ale mam nadzieję, że nasz mecz nie będzie tym dniem i tym momentem. Oni przegrali, ale walczyli i grają dobrze - podkreśla drugi trener kieleckiego klubu.
- Jestem trochę zaskoczony, bo w tamtym sezonie prezentowali się świetnie, wygrali, a teraz zaczęli od dwóch porażek. Okej, drugi mecz, na wyjeździe w Brześciu to ciężka sprawa, ale wynik pierwszego spotkania z Vardarem to dla mnie spora niespodzianka. To na pewno odbije się na meczu z nami, Francuzi będą źli, tym bardziej zmotywowani do tego, by zdobyć pierwsze punkty w Lidze Mistrzów. Na pewno będzie bardzo ciężko! - mówi Artsem Karalek.
W składzie PGE VIVE będzie brakowało kilku zawodników, którzy jeszcze zmagają się z urazami. Do tego grona należą: Mariusz Jurkiewicz, Bartłomiej Bis, Uladzislau Kulesh oraz Marko Mamić, który najprawdopodobniej będzie już w stu procentach gotowy do gry w przyszłym tygodniu, dlatego też PGE VIVE woli nie ryzykować. Zaś w drużynie Montpellier na pewno nie wystąpi jeden z kluczowych graczy, a jest nim Jonas Truchanovicius. Reprezentant Litwy ma kontuzję lewego kolana i może być wykluczony z gry nawet na sześć tygodni - szczegóły TUTAJ.
Po minionym sezonie z obrońcami tytułu pożegnał się tylko jeden zawodnik - Ludovic Fabregas który przeszedł do FC Barcelony. Odejście tego gracza na pewno osłabiło zespół. Ale mimo w składzie gospodarzy nie brakuje światowych nazwisk. Jest Vincent Gerard, Valentin Porte czy Diego Simonet
W barwach PGE VIVE podczas ostatniego meczu z "Lwami" zadebiutował Luka Cindrić. I od razu zachwycał na parkiecie, co także doceniła Europejska Federacja Piłki Ręcznej wyróżniając Chorwata w wyborze najlepszej siódemki kolejki. Kielczanie muszą uniknąć prostych błędów, bo rywale z czego są bardzo dobrze znani błyskawicznie zamienią to w skuteczną kontrę.
Pojedynek 3. serii Ligi Mistrzów Montpellier HB – PGE VIVE Kielce rozpocznie się w niedzielę, 30 września o godzinie 19.
Tweet