2018-01-05 16:49:00
Redakcja
Polacy przegrali z Argentyną. Czerwona kartka dla Cadenasa!
Od porażki zaczęła swój udział w turnieju w Hiszpanii reprezentacja Polski. "Biało-czerwoni" po pierwszej połowie remisowali z Argentyną 13:13, ale ostatecznie przegrali 24:29.
Szkoleniowcem reprezentacji Argentyny jest Manolo Cadenas, czyli były trener Orlen Wisły. W Płocku na stanowisko szkoleniowca "Nafciarzy" zastąpił go prowadzący obecnie także kadrę Polski Piotr Przybecki. W składzie Polski z powołanych zawodników zabrakło jedynie Sławomira Szmala.
REKLAMA
Polacy udanie weszli w to spotkanie. Dobrze wyglądała gra w obronie, kilka udanych interwencji zanotował Piotr Wyszomirski. Na środku rozegrania grą naszej drużyny kierował Stanisław Makowiejew. Po koło kwadransie do głosu doszli Argentyńczycy. W 23. minucie wyszli oni na prowadzenie 9:7.
Sporo ożywienia w polskim ataku spowodowało pojawienie się na parkiecie Łukasza Gieraka. W krótkim czasie zanotował on trzy asysty a na tablicy wyników pojawił się remis 11:11. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 13:13.
"Biało-czerwoni" słabo weszli w drugą połowę, słabiej wyglądała gra w obronie. W 38. minucie grający w tym spotkaniu w roli gospodarza zawodnicy Argentyny wyszli na prowadzenie 20:15. Na parkiecie pojawił się Diego Simonet i środkowy rozgrywający, który na codzień gra w Montpellier napsuł naszym zawodnikom sporo krwi.
Podopieczni Manolo Cadenasa sporo bramek rzucali do pustej polskiej bramce. Argentyńczycy bezlitośnie wykorzystywali błędy Polaków, gdy ci grali w osłabieniu i musieli zdejmować bramkarza.
Serca polskich kibiców zamarły w 45. minucie, gdy po rzucie na parkiet upadł najlepszy po przerwie Paweł Paczkowski. Rozgrywający Motoru Zaporoże opuścił boisko przy pomocy fizjoterapeutów.
Po 19. minutach drugiej połowy Polacy mieli straconych już tyle samo bramek co przez całą pierwszą część spotkania. Później nasi zawodnicy zaczęli odrabiać straty. Do ciekawe zdarzenia doszło w 53. minucie, gdy poza ławkę rezerwowych odesłany został przez sędziów Manolo Cadenas.
W ostatnich minutach Polacy grali z przewagą trzech zawodników, jednak stracili piłkę, a chwilę później i bramkę. Wtedy stało się jasne, że nasza drużyna przegra to spotkanie.
Argentyna - Polska 29:24 (13:13)
Polska: Wyszomirski, Morawski - Daćko, Makowiejew, Krajewski 4, Walczak 2, Nogowski 1, Genda 2, Syprzak, Moryto 6, Daszek, M. Gębala, Przybylski 2, Paczkowski 4, Gierak 1, Kriegier, T. Gębala 1, Chrapkowski 1
Tweet