
2017-11-18 19:35:00
Wojciech Staniec
Liga Mistrzów: PSG pokazało swoją siłę!
Bez wątpienia pojedynek Telekomu Veszprem i Paris-Saint Germain był jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów tej kolejki. I nikogo nie rozczarował.
Początek spotkania należał do gospodarzy. Wypełniona do ostatniego miejsca Veszprem Arena raz po raz wybuchała radością. Nie ma się co dziwić, bo kibice z Węgier słyną ze swojego głośnego i bardzo dobrego dopingu.
REKLAMA
Veszprem po fantastycznym początku prowadziło 8:3. Wtedy jednak gra Węgrów zacięła się, a każda kolejna minuta pokazywała jak ogromnym potencjałem dysponuje drużyna trenera PSG, Zvonimira Serdarusicia. Mistrzowie Francji błyskawicznie zaczęli odrabiać straty i doprowadzili do remisu 10:10, a chwilę później wyszli nawet na prowadzenie. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:12.
Po przerwie na początku oglądaliśmy wyrównane i bardzo zacięte spotkanie, jednak cały czas na prowadzeniu byli zawodnicy z Francji. W pewnym momencie paryżanie odskoczyli na cztery bramki i już punktów nie oddali. Ostatecznie wygrali oni pięcioma bramkami, co było ich najwyższą przewagą w tym meczu.
Kolejny raz popis swoich umiejętności pokazał Uwe Gensheimer. Niemiecki skrzydłowy grający w PSG rzucił dziesięć bramek.
Veszprém - Paris Saint-Germain Handball 24:29 (12:12)
TweetLp | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | Mario Sostarić | 91 |
2 | Kamil Syprzak | 84 |
3 | Mathias Gidsel | 77 |
4 | Filip Kuzmanovski | 72 |
5 | Martim Costa | 72 |
6 | Lasse Bredekjaer Andersson | 70 |
7 | Aymeric Minne | 69 |
8 | Nedim Remili | 68 |
9 | Francisco Costa | 64 |
10 | Orri Freyr Þorkelsson | 64 |
11 | Valero Rivera Folch | 59 |
12 | Elohim Prandi | 57 |
13 | Ludovic Fabregas | 54 |
14 | Luka Lovre Klarica | 53 |
15 | Melvyn Richardson | 53 |
16 | Magnus Soendenaa | 52 |
17 | Sergei Kosorotov | 52 |
18 | Thomas Arnoldsen | 52 |
19 | Luis Frade | 51 |
20 | Miha Zarabec | 51 |
21 | Omar Yahia | 51 |
22 | Jack Thurin | 50 |
23 | Reinier Taboada Dranquet | 50 |
24 | Aleix Gomez Abello | 49 |
25 | Filip Glavaš | 49 |