2017-09-27 20:10:00
Mariusz Krawiec
Thriller zakończony podziałem punktów. Remis w meczu Nantes - RNL
Niesamowite emocje towarzyszyły inauguracyjnemu starciu 3. kolejki Ligi Mistrzów w grupie A. Nantes zremisowało we własnej hali z Rhein-Neckar Löwen 26:26 (15:16). Interwencją na wagę punktu popisał się Ciril Domoulin.
Drużyna z Manheim przystępowała do tej rywalizacji po dość szczęśliwym remisie z FC Barceloną oraz po zwycięstwie nad Orlen Wisłą Płock. Wicemistrzowie Francji co prawda przegrali ostatnio w Skopje, ale wcześniej ograli Pick Szeged i chcieli podtrzymać zwycięską serię we własnej hali. Musieli sobie jednak radzić bez kontuzjowanych Nyokasa i Kleina.
REKLAMA
Od początku inicjatywę w meczu objęli goście. Co prawda wynik otworzył Tournat po rzucie z koła, ale trzy kolejne bramki padły już łupem mistrzów Niemiec. W ataku błyszczał Andy Schmid, który zaskakiwał niesygnalizowanymi rzutami. W bramce zaś udane interwencje notował Appelgren. Trzeba przywołać choćby tę z 5. minuty, po której kapitalną kontrę przeprowadził Tollbring do spółki z Gedeonem Guardiolą (1:4). Gospodarze mieli problem w ataku pozycyjnym. Sztuka zdobycia bramki udała im się dopiero po dobrej interwencji Sifferta i kontrze Emoneta (3:5). Warto zatrzymać się przy tych zawodnikach, bo pierwszy z nich brylował w bramce, a drugi celnie rzucał z koła i z kontry, co pozwoliło zbliżyć się Nantes na dystans jednej bramki (5:6). Po kilku szalonych akcjach i kolejnych paradach bramkarzy, o czas poprosił Nikolaj Jakobsen.
Po przerwie na żądanie gospodarze popełniali proste błędy techniczne w ataku, dzięki czemu przyjezdni odskoczyli na trzy bramki (6:9). O time-out tym razem poprosił Thierry Anti. Lepiej w ataku zaczęli grać gospodarze. Z koła trafił Burić, a chwilę później Lagarde z drugiej linii (8:9). Mecz od tego momentu się wyrównał, a gościom z Niemiec nie udawało się odskoczyć na więcej niż dwie bramki. Swój udział w meczu dwiema zdobytymi bramkami zaakcentował Kiryl Lazarov. Popis dali też skrzydłowi – z trudnych pozycji najpierw trafiali m.in. Tollbring i dwukrotnie Balaguer (13:14). Ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Momir Rnić – autor trzech bramek w pierwszej bramce. W obu zespołach dobrze wyglądała też współpraca z obrotowymi – podania na gole zamieniali Tournat i Pekeler. Na dwie minuty przed końcem znów trafił Lazarov (15:16). Nieuznana bramka Reinkinda sprawiła, że wicemistrzowie Francji stanęli przed szansą doprowadzenia do wyrównania przed syreną kończącą pierwszą połowę. Na ich nieszczęście rzut Lazarova zatrzymał Appelgren, a pierwsza część gry zakończyła się wynikiem 15:16.
Po przerwie z dobrej strony prezentował się Appelgren. Gospodarze notowali wiele strat w ataku. W pewnym momencie przewaga gości mogła wzrosnąć nawet do czterech trafień, ale rzut z kontry Sigurdssona zatrzymał Siffert. To właśnie jego dwie interwencje wciąż pozwalały pozostawać gospodarzom w grze. Impas w ataku graczy Nantes trwał w najlepsze. W pierwszych dziesięciu minutach skuteczność w ofensywie wynosiła zaledwie 11%. Niemocy nie przełamał Balauger, za to po drugiej stronie trafił Mensah Larsen (16:20), a o czas dla swojej drużyny poprosił trener Thierry Anti.
Wreszcie trafił Lazarov, a interwencją w bramce popisał się Siffert. Mimo gry w osłabieniu Nantes po bramce Buricia traciło już tylko dwie bramki (19:21). Trybuny w Nantes ożyły po kontaktowym golu Lagarda w 48. minucie (21:22). Wtedy też swoich zawodników przywołał Nikolaj Jakobsen. Szansę na doprowadzenie do remisu miał Gurbindo – przejął piłkę, ruszył do kontry, ale przegrał pojedynek z Appelgrenem. To co nie udało się Hiszpanowi, po chwili uczynił Macedończyk – Lazarov skutecznie wyegzekwował karnego (22:22). Gra od tego momentu toczyła się bramka za bramkę. Ważną trafienie z trudniej pozycji zaliczył Radivojević (23:24). Po drugiej stronie fantastyczną akcją popisał się Claire (24:25). Na cztery minuty przed końcem próbę Lagarda zatrzymał Appelgren, a kolejną bramkę na swoim koncie zapisał Radivojević (24:26). Przy dwubramkowym prowadzeniu Lwów, o ostatnią przerwę w meczu poprosił trener wicemistrza Francji. Gola kontaktowego rzucił Lazarov, a kilka sekund potem Nantes przejęło piłkę i po rzucie Tournata doprowadziło do remisu 26:26. Na 24 sekundy przed zakończeniem spotkania o czas poprosił Nikolaj Jakobsen. Po kapitalnej akcji Schmida arbitrzy podyktowali rzut karny. Bohaterem gospodarzy zostały jednak Ciril Dumoulin, który pojawił się na boisku w decydującym momencie i zastopował szwajcarskiego gwiazdora mistrzów Niemiec.
HBC Nantes - Rhein-Neckar Löwen 26:26 (15:16)
Tweet