2017-06-04 21:32:00
Wojciech Staniec
Cupić: Nie stresowałem się, musiałem być skoncentrowany. Wiedziałem, że będzie bramka
Czegoś niesamowitego dokonał Ivan Ćupić. Rok temu wygrał Ligę Mistrzów z Vive Tauronem, a teraz powtórzył ten sam sukces z Vardarem Skopje. Chorwat jest więc jedynym zawodnikiem, któremu udało się obronić to trofeum.
- Jak jest? Fajnie! - mówił szczęśliwy Ivan Cupić. - Wiemy jak ciężki był dla nas ostatni sezon w Kielcach, teraz było to samo. Całe dziesięć miesięcy trzeba ciężko pracować. Pokazaliśmy charakter i drużynę. Taktyka to jedna rzecz, ale jak jesteś zespołem to na końcu "wraca". Teraz było tak samo, pod koniec mieliśmy trochę szczęścia. Ale z perspektywy sezonu to wygraliśmy naszą grupę, wygraliśmy Ligę SEHA z Veszprem, teraz pokonaliśmy Barcę i PSG. Teraz będzie trochę zabawy, ale od nowego sezonu wszystko znów będzie tak samo - wyjaśnił Chorwat.
Vardar wygrał 24:23, a bramkę na wagę zwycięstwa zdobył właśnie Cupić. - Była zagrywka na mnie. "Cindra" (Luka Cindrić - przyp. red.) zrobili z Alexem Dujszebajewem i mieli podać do mnie, ale nie było czasu. Umówiliśmy się, że Alex idzie między dwóch i jak się nie uda minąć rywala to podaje do mnie. I tak zrobiliśmy - przyznał skrzydłowy. Zawodnik Vardaru przyznał, że przy najważniejszej akcji zachował spokój. - Nie, nie było stresu. Nie można myśleć o tym co będzie. Byłem skoncentrowany, czekałem na piłkę, złapałem ją i rzuciłem. Byłem pewny, że będzie bramka.
Teraz Chorwat i jego drużyna będą świętować wielki sukces. W jaki sposób? - Jak zawsze! Są dni, gdy trenujemy, dziś jest dzień, gdy świętujemy. To wyjątkowy dzień nie tylko dla nas, ale i dla Macedonii, dla Skopje. Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem jednym z zawodników, który wygrał Ligę Mistrzów - wyjawił.
Ćupić opuścił Vive równo rok temu po tym jak z tym klubem wygra... Ligę Mistrzów. - W Kielcach wygrałem wszystko i potrzebowałem zmiany. Dużo myślałem o tym co zrobić. Rozmawiałem ze swoim menadżerem. Wiedziałem, że jeżeli tu przyjdę to może być to dla mnie dobre. Kielce to mój drugi dom, byłem tam cztery lata. Kielce i Polska są w moim sercu. Jestem piłkarzem ręcznym i to moja praca. Tak jak mówiłem wcześniej chcę się za rok spotkać z moimi przyjaciółmi z Kielc w Kolonii - zakończył.
Z Kolonii Wojciech Staniec
Tweet