Piotrkowianin powalczył tylko na początku. Industria z pewną wygraną

Industria Kielce, mimo problemów w pierwszej części, pewnie pokonuje ekipę Piotrkowianina.

Do drugiej najmniejszej hali w Superlidze, położonej w Piotrkowie Trybunalskim, przyjechali wielokrotni mistrzowie Polski, czyli Industria Kielce. Żółto-Niebiescy byli oczywistymi faworytami tego meczu, ale odbijający się od dna Piotrkowianin chciał postawić gościom ciężkie warunki. Czy tak jednak było?

Już od początku, dominację naznaczyli Kielczanie. Po niespełna pięciu minutach, prowadzili 5:2, a aż trzema trafieniami popisał się Theo Monar. W drużynie gospodarzy dotychczas rzucał tylko Krzysztof Żyszkiewicz. Przez kolejne trzy minuty nie oglądaliśmy żadnych goli, bo w bramce świetnie spisywał się Chmurski (Piotrkowianin). Od ósmej do dziesiątej minuty, ekipa gospodarzy znalazła sposób na rywali notując trzy bramki z rzędu (5:5). Do końca pierwszego kwadransu gry, oglądaliśmy na hali "Relax" bardzo wyrównaną walkę z minimalną przewagą gości (9:8).

W dziewiętnastej minucie, ekipa Piotrkowianina doprowadziła po raz kolejny do remisu (10:10). Rzadko można było w tym sezonie obejrzeć prawie, że komplet w Piotrkowskiej hali, ale tego sobotniego wieczoru, doping zdecydowanie niósł gospodarzy, bo Ci grali jak równy z równym. Na siedem minut przed końcem pierwszej części, tylko o kroczek przed nimi była Industria (14:12). Ostatnie chwile gry, to jednak pełna dominacja drużyny Tałanta Dujshebaeva. Industria wygrała ten fragment 4:1, dzięki czemu na przerwę schodziła z pięcioma bramkami zaliczki (18:13).

Drugą połowę kapitalnie otworzyli goście, którzy za sprawą Nahiego oraz Karacicia wyszli na +7 (20:13)! Przewaga rosła i rosła, aż w końcu o czas poprosił trener gospodarzy Michał Matyjasik (24:14). Przerwa ostudziła trochę jego podopiecznych, bo Ci zaczęli popełniać o wiele mniej błędów. Mimo tego, starczało to tylko na większa wyrównanie gry oraz spowolnienie Kielczan, którzy zatrzymali się na +10 (27:17). Na niespełna kwadrans przed końcem, przewaga gości stopniała do ośmiu trafień, dzięki ładnej bramce Rutkowskiego (28:20).

Industria, pomimo małego kryzysu, po raz kolejny wróciła do dziewięciu goli przewagi (32:22). Ekipa gospodarzy, nadal nie chciała jednak odpuszczać. Odważnie atakowali Żyszkiewicz czy też Makowiejew, ale ich nieudane akcje doprowadziły do rekordowego jedenastobramkowego prowadzenia gości (33:22). Ostatnie minuty, to gra bramka za bramkę. Warto zaznaczyć, że w pięćdziesiątej ósmej minucie, kompletnie niepotrzebnie faulował Daniel Dujshebaev, który agresywnie zaatakował twarz jednego z graczy Piotrkowa. Otrzymał za to zupełnie zasłużoną czerwoną kartkę. Chwilę po tym zdarzeniu, czterdziestkę dał swej ekipie Konkoud, a na zakończenie trafił również Olejniczak, który ustanowił wynik tego meczu. Spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem gości, 41:28.

Nagrodę dla MVP otrzymał Theo Monar (Industria), który zaliczył osiem bramek.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Industria Kielce 28:41 (13:18)