2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-04
18:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
16:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-06
16:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-06
12:30:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-07
20:30:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-30

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-04

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2025-03-19 22:12:43
Jan Feliszek

Legionowo górą po emocjonującym starciu 

Przedostatni zespół z Legionowa przed bezpośrednim starciem z ostatnią drużyną tabeli – Śląskiem Wrocław, miał do rozegrania mecz przed własną publicznością z Energą MKS Kalisz. Gospodarze chcieli zwyciężyć w tej rywalizacji i zbudować bezpieczną przewagę nad beniaminkiem. Przyjezdni z kolei planowali umocnić swoją pozycję w strefie dającej grę w fazie play-off.

Rzucanie w tym spotkaniu otworzył Dawid Molski, ale gospodarze skutecznie odpowiedzieli z siedmiu metrów. Wraz z biegiem czasu skromną przewagą zaczęli zyskiwać przyjezdni i po upływie 10 minut prowadzili 7:4. Nie podłamało to ekipy z Legionowa, bo następne ofensywne akcenty należały właśnie do nich. Zdobyli cztery bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie. Po tej serii reagować postanowił trener Kuptel. Długo zajęło jego podopiecznym doprowadzenie do remisu, bo dopiero w 25. minucie Miłosz Bekisz dał stan równowagi na tablicy wyników, a kilkanaście sekund później Dontsov rzutem przez całe boisko, wyprowadził kaliszan na prowadzenie.

W końcówce pierwszej odsłony rywalizacji goście utrudnili sobie życie, bo grali w podwójnym osłabieniu. To jednak nie przyniosło negatywnych skutków, dlatego że wygrali ten okres 2:1. Do szatni jednak schodzili z najskromniejszym możliwym prowadzeniem (14:13). Po zmianie stron lepiej czuli się gospodarze, którzy zdobyli dwie bramki z rzędu i ponownie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. To nie była jednak solidna zaliczka i goście szybko zdołali doprowadzić do kolejnej równowagi.

Od tej pory gra toczyła się bramka za bramkę. Kwadrans przed syreną kończącą to spotkanie, mieliśmy wynik 20:20. Nic się nie zmieniało, raz prowadzili jedni, a za chwilę drudzy, ale ciągle maksymalnie różnicą jednej bramki. Trochę na ponad 10 minut przed końcem gospodarze znów grali z przewagą dwóch zawodników, ale tym razem znacznie skuteczniej. Wygrali ją 2:1 i byli bliżej triumfu (24:23). Kolejne dwa ciosy również należały do miejscowych, a to oznaczało już trzybramkową przewagę (26:23). Goście zaczęli się spieszyć, ale przeszkodą nie do przejścia okazywał się Casper Liljestrand.

Trzy minuty przed końcem miejscowi mieli najwyższą w tym meczu, czterobramkową zaliczkę (27:23). Kaliszanie mieli 75. Sekund do końca i trzy bramki straty, pół minuty przed końcem, po czasie trenera Kuptela przyjezdni złapali kontakt. Wtedy reagować postanowił trener miejscowych. Spotkanie kończył nam rzut wolny z połowy boiska dla gości z Wielkopolski, który oczywiście zakończył się udaną interwencją bramkarza KPR-u, a to oznaczało zwycięstwo przedostatniego zespołu.

MVP: Krystian Wołowiec

Zepter KPR Legionowo – Energa MKS Kalisz 27:26 (13:14)

Zepter KPR Legionowo: Balcerek 18%, Liljestrand 35% – Wołowiec 6, Chabior 6, Fąfara 5, Adamczyk 1, Maksymczuk 1, Laskowski 2, Petlak, Ciok 1, Tylutki, Brinovec, Brzeziński, Słupski 4, Kapela, Lewandowski 1

Energa MKS Kalisz: Szczecina 24%, Hrdlicka 38% – Wróbel 2, Moryń 4, Ribeiro 4, Starcević 2, Kucharzyk 2, Kowalczyk 3, Fajfer, Dontsov 4, Fedeńczak, Molski 3, Bekisz 1, Kus

fot. Orlen Superliga/inf prasowa

Polecamy również: Sesja Ciążowa