
2025-02-19 22:33:36
Dominik Gruchała
Zagrzeb remisuje z Kolstad, PSG tryumfuje w Danii
W pierwszych meczach dwunastej kolejki Ligi Mistrzów doszło do kilku spotkań ważnych z perspektywy polskiego kibica. Straty punktów przez zespoły bezpośrednio rywalizujące z Wisłą i Industrią o awans były jak najbardziej pożądane. Fani polskich klubów ze szczególnym zainteresowaniem przyglądali się zatem wydarzeniom w Zagrzebiu i Fredericii.
Oprócz zmagań Zagrzebia z Kolstad i Fredericii z PSG swoje mecze rozgrywały dziś także Magdeburg z Aalborgiem i Nantes z Szeged. Spotkanie mistrzów Niemiec z mistrzami Danii uchodziło za hit środowego terminarza. Ciekawie zapowiadało się także starcie we Francji, gdyż zarówno gospodarze, jak i goście z Węgier, wciąż mieli szanse na bezpośrednią promocję do ćwierćfinału.
GRUPA A
Fredericia Handbold Klub – Paris Saint-Germain Handball 32:38 (17:16)
Duńczycy zazwyczaj notują dobre otwarcia i ta reguła znalazła potwierdzenie w potyczce z paryżanami (3:1). Przyjezdni zdołali wyrównać w 8. minucie (3:3). Kolejny raz lepszą passę złapali Skandynawowie, budując trzybramkowy zapas (8:5). PSG goniło wynik, łapiąc kontakt w 17. minucie (8:7). Chwila dekoncentracji ze strony Syprzaka i spółki i znów zrobiło się plus trzy dla wikingów (11:8). Francuzi dopiero w 24. minucie odwrócili rezultat na swoją korzyść (14:13), ale nie zdołali utrzymać przewagi do przerwy, przegrywając 16:17.
Drugą część efektywniej rozpoczęli szczypiorniści Fredericii (19:17), ale goście szybko odrobili straty (19:19). W 44. minucie po raz pierwszy tego wieczoru Paryż wypracował dwubramkową zaliczkę (25:23), a w 47. minucie dzięki trzeciemu trafieniu z rzędu Syprzaka było już 26:23. Dystans PSG rósł (28:24, 30:24). Ostatecznie Fredericia uległa mistrzom Francji 32:38.
Kamil Syprzak zdobył 10 goli na 14 oddanych prób, zostając najlepszym strzelcem całego spotkania.
GRUPA B
HC Zagrzeb – Kolstad Handbold 25:25 (13:16)
Zagrzeb zaczął niemrawo (0:2). Z czasem gra wyrównała się, co potwierdzał wynik po kwadransie (8:8). W 20. minucie Kolstad znów miał dwa gole więcej od przeciwników (12:10). Pomimo czerwonej kartki dla Johannssona to ekipa z Trondheim była bliższa zwycięstwa po pierwszej odsłonie (16:13).
Po przerwie zagrzebianie zanotowali dwie skuteczne akcje w ataku (15:16). W 40. minucie wysiłki gospodarzy zostały nagrodzone (18:17). Miejscowi dominowali, ale razili nieskutecznością w ofensywie. Dopiero w 50. minucie ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności Chorwaci wyszli na 22:19. Norwegowie dogonili oponentów (23:23), a w 56. minucie objęli prowadzenie 24:23. W końcówce żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali na swoją korzyść. Spotkanie zakończyło się rezultatem 25:25.
Patryk Walczak oddał jeden niecelny rzut na bramkę strzeżoną przez Torbjorna Bergeruda.
SC Magdeburg – Aalborg Handbold 32:31 (17:17)
Wyrównany początek przyćmił boleśnie wyglądający upadek rozgrywającego Gladiatorów, Gisliego Kristjanssona. Po piętnastu minutach Aalborg wygrywał 8:7, ale Matthias Musche zamienił karnego na gola dającego remis po 8. W następnej akcji Duńczycy pomylili się w ataku, fenomenalnym rzutem popisał się Damgaard i Gladiatorzy wyszli na 9:8. W 20. minucie udaną próbą przez niemal całe boisko do pustej bramki popisał się Tim Zechel i Magdeburg był już plus trzy (12:9). Do pauzy z zapasu Niemców nie zostało nic (17:17).
Pierwsze minuty kolejnej półgodziny to walka gol za gol. Ten schemat przełamał Buster Jull, dając Aalborgowi komfort jednej bramki więcej od Gladiatorów (22:23), a w 44. minucie swoje dołożył Jack Thurin (23:25). Magdeburg przyspieszył, nadganiając wynik (26:25), ale Skandynawowie nie odpuszczali. W ostatnich sekundach lepiej poradzili sobie mistrzowie Niemiec, finalnie tryumfując 32:31.
HBC Nantes – OTP Bank-PICK Szeged 32:29 (19:16)
Zespół Szeged odważnie wszedł w zawody, odskakując na 3:1. Węgrzy w 9. minucie powiększyli przewagę (6:3). Francuzi ruszyli w pogoń, w 14. minucie dochodząc rywali na jedno trafienie (8:9). Goście podkręcili tempo (13:10), ale wkrótce roztrwonili zaliczkę (13:13). W 24. minucie Leopold dał prowadzenie Nantes 14:13. Po pierwszej części miejscowi wygrywali 19:16.
Otwarcie drugiej połowy Francuzi mieli znakomite – szybko zdobyli dwie bramki (21:17), ale Madziarowie nie pozwolili przeciwnikom rozwinąć skrzydeł, stopując ich zapędy (21:20). W 49. minucie Nantes pewnie zmierzało po komplet punktów (27:24). Drużyna z Szeged próbowała, ale nie była w stanie odebrać zwycięstwa gospodarzom. HBC Nantes pokonało OTP Bank-PICK Szeged 32:29.
Fot. Patryk Ptak
Tweet