2025-02-02 19:33:49
Wojciech Staniec
Wielka Dania mistrzem świata. Czwarty raz z rzędu
Nie ma mocnych na reprezentację Danii, która ograła w finale Chorwację i sięgnęła po swoje czwarte z rzędu mistrzostwo świata.
Od początku spotkanie nieznaczną przewagę mieli Duńczycy, którzy lepiej opanowali chaos, który panował na boisku. Zawodnicy bu ekip razili nieskutecznością w dogodnych sytuacjach. W końcu i Chorwaci złapali odpowiedni rytm, mieli nawet szansę, aby dojść na remi, ale Marin Sipić w dogodnej sytuacji przegrał pojedynek z kapitalnie dysponowanym Emilem Nielsenem. Na domiar złego, po dwudziestu minutach boisko musiał opuścić Marko Mamić, który sfaulował Rasmusa Lauge Schmidta i sędziowie po wideoweryfikacji musieli pokazać mu czerwony kartonik. To był spory problem dla „Hrvatskiej”, bo Mamić to jej czołowy obrońca, który gra na tzw. jedynce.
Na boisku kilka razy mocno zaiskrzyło, ale w końcu był to finał mistrzostw świata, więc nie mogło to nikogo dziwić. Dania miała jednak niesamowitego Nielsena, który w pierwszej połowie zanotował czterdzieści procent udanych obron. Po pierwszej połowie Duńczycy prowadzili różnicą czterech goli.
O ile przed przerwą Chorwaci mogli mieć nadzieję na korzystny wynik, o tyle szybko po przerwie te nadzieje zaczęły odjeżdżać. Duńczycy byli skuteczni w ataku i dobrze grali w obronie, do tego dochodziły parady Nielsena. Efekt? Osiem bramek przewagi po sześciu minutach drugiej połowy. Obrońcy trofeum jednak z każdą kolejną akcją potwierdzali swoją wielką dominację, w 42. minucie wygrywali już różnicą dziesięciu bramek.
„Hrvastska” jednak nie poddawała się, rzuciła si w pogoń i na pięć minut przed końcem spotkania przegrywała różnicą pięciu trafień. Duńczycy jednak już nie wypuścili wygranej z rąk i po końcowej syrenie cieszyli się z czwartego z rzędu mistrzostwa świata.
Chorwacja – Dania 26:32 (12:16)
fot. handballegypt.com
Tweet