
2025-01-26 22:05:29
Wojciech Staniec
Fatalny początek, ale szczęśliwy koniec. Chorwacja w ćwierćfinale
Chorwacja sprostała roli faworyta i pokonała Słowenię, dzięki czemu awansowała do ćwierćfinału.
Przed tym spotkaniem w grupie czwartej tylko Egipt był pewny awansu do ćwierćfinału mistrzostw świata. Chorwacja musiała wygrać ze Słowenią i to dawało jej wejście do najlepszej ósemki. Z kolei Islandia trzymała kciuki, żeby Słoweńcy urwali choćby punkt, bo to dawało jej awans.
Nie tak początek meczu ze Słowenią wyobrażali sobie Chorwaci, którzy grali przed własną publicznością w Zagrzebiu. Jednak chyba stawka tego meczu i presja na samym początku mocno dała im się we znaki. Zespół Urosa Zormana wszedł w to spotkanie kapitalnie, od zdobycia pięciu bramek z rzędu, a pierwszą dali sobie rzucić dopiero po dziewięciu minutach. Współgospodarze mistrzostw potrzebowali trochę czasu, aby się otrząsnąć, ale udało im się to i zaczęli gonić. Chorwacja niesiona dopingiem swoich kibiców dość szybko zaczęła gonić rywala. Hrvatska jeszcze przed przerwą zdołała doprowadzić do remisu. Chwilę po zakończeniu pierwszej części spotkania doszło do przepychanek na parkiecie między zawodnikami obu ekip.
Po wznowieniu gry gra toczyła się go za gol, aż w końcu w 40. minucie Chorwaci pierwszy raz wyszli na prowadzenie – 20:19. Później Słowenia dotrzymywała jeszcze kroku, ale w 47. minucie Hrvatska miała dwa oczka przewagi. Bardzo dobrze zaczął bronić Dominik Kuzmanović. Słóweńc nie dali już rady odrobić strat i z wygranej cieszyła się Chorwacja, która tym samym awansowała do ćwierćfinału.
Chorwacja - Słowenia 29:26 (15:15)
Z kolei mecz Norwegia – Szwecja przed startem tej części mistrzostw mógł się zapowiadać wybornie, ale ostatecznie nie miał już większego znacznie. Obie drużyny przed pierwszym gwizdkiem wiedziały, że nie mają szans wywalczenia awansu do ćwierćfinału. Jedyną stawką było węic trzecie miejsce w grupie.
Sam mecz od początku przebiegał pod dyktando Norwegii, która dość szybko zaczęła budować sobie przewagę i w pierwszej połowie miała pełną kontrolę. W całym meczu Szwedom udało się doprowadzić do remisu tylko raz – przy stanie po jeden. Kapitalne spotkanie rozegrał Torbjorn Bergerud, który odbił w sumie szesnaście bramek.
Norwegia – Szwecja 29:24 (16:11)
Tweet