
2025-01-24 17:12:17
Michał Szpulak
Wielka Portugalia w ćwierćfinale! Argentyna pokonała Kabowerdeńczyków
Hiszpanie z Portugalczykami o punkty nie mierzyli się bardzo dawno, więc presja na wynik z obu stron była tym większa. Derby Półwyspu Iberyjskiego zapowiadały się bardzo interesująco.
Hiszpanie rozpoczęli świetnie w obronie. Portugalczycy jednak nie mieli znaczących problemów na dłuższą metę z pokonywaniem zasieków ekipy Jordiego Ribery. La Roja chciała to rozegrać taktycznie – dobrą obroną i szybkimi kontrami. W zasadzie poniekąd plan wychodził dobrze, bo Daniel Fernandez rzucił z kontry na 11:8, a Hiszpanie coraz lepiej radzili sobie z atakami ekipy Paulo Pereiry. W pewnym momencie były już cztery bramki przewagi, a trener Portugalczyków zmuszony był poprosić o czas.
Derby jak to derby – czy to te klubowe czy reprezentacyjne zawsze rządzą się swoimi prawami. Nie inaczej było tutaj. Portugalczycy za sprawą Leonela Fernandesa czy Vitora Iturrizy doprowadzili w końcu do remisu po 14.
Końcówka miała rozstrzygnąć kto na przerwę będzie schodzić z prowadzeniem. W ostatniej akcji tej części na 3 sekundy przed końcem kapitalnym podaniem popisał się Daniel Dujshebaev, który dograł piłkę zza połowy boiska do lecącego Ferrana sole na wrzutkę, a ten zdobył bramkę. Do przerwy La Roja minimalnie prowadziła.
Hiszpanie świetnie rozpoczęli drugą połowę od szybkich dwóch trafień. Francisco Costa jednak nie dawał odjeżdżać ekipie Ribery za bardzo. Fabio Magalhaes doprowadził ostatecznie do remisu. Hiszpanie grali falami, raz potrafili odskoczyć na dwie bramki, a po chwili zacinali się na trzy, cztery minuty. W 40. minucie meczu Francisco Costa wyprowadził Portugalczyków na dwie bramki przewagi.
Podopieczni Jordiego Ribery mieli katastrofalny zastój w ofensywie, który został przełamany przez Agustina Casado. To jednak było mało, a Portugalczycy popisywali się kapitalnymi akcjami w ofensywie. Alex Dujshebaev po dobitce własnego rzutu sprawił jednak, że Hiszpanie zostawali nadal w grze i zrobiło się 23:24 dla Portugalii. W 52. minucie Salvador Salvador rzucił bramkę na 28:23 dla Portugalczyków i było już w zasadzie wiadomo, że La Roja nie zdoła tego odwrócić. Jeszcze w końcówce próbował Casado który zmniejszył straty z sześciu do trzech bramek.
MVP spotkania wybrany został Diogo Marques, portugalski bramkarz.
Argentyńczycy toczyli z Kabowerdeńczykami zacięty bój od początku. Obie ekipy już nie miały żadnych szans na awans, jednak postanowiły pożegnać się z tym turniejem w jak najlepszym stylu. Dlatego też do przerwy mieliśmy remis po 14.
Druga połowa należała już do Argenryny, która odskoczyła na 4 trafienia i tak też utrzymała do końca tego spotkania.
Hiszpania – Portugalia 29:35 (16:15)
Najwięcej goli dla Hiszpanów: Fernandez 7, Casado 6
Najwięcej goli dla Portugalczyków: F. Costa 8, Salvador 7
Argentyna – Wyspy Zielonego Przylądka 30:26 (16:12)
Najwięcej goli dla Argentyńczyków: Jung 5, Saco 5
Najwięcej goli dla Kabowerdeńczyków: Pina 10, Furtado 4
Fot. Mateusz Kaleta
Tweet