2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2024-11-30 19:43:47
Michał Wołowicz

Pewne zwycięstwo i prawie 40 bramek Ostrovii w Puławach

Ostrovia Ostrów Wielkopolski potwierdziła dobrą formę z ostatnich tygodni w 13. serii ORLEN Superligi pewnie pokonując na wyjeździe Azoty Puławy.

Zespół trenera Kima Rasmussena nie podłamał się po słabszym fragmencie między 10. a 20. minutą meczu i przełamał rywali jeszcze do końca pierwszej połowy wypracowując czterobramkową przewagę. Gospodarze nie byli w stanie zbliżyć się do rywali w drugiej połowie, a cenne zwycięstwo na półmetku rozgrywek pozwala Ostrovii realnie myśleć o walce w strefie medalowej.

Pierwsze akcje obu zespołów były nieskuteczne, wynik w drugiej minucie skutecznie wykonując rzut karny otworzył Kamil Adamski. Okazało się to dobrym przedsmakiem tego co wydarzyło się chwilę później. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do Ostrovii. Gospodarze byli nieskuteczni w ataku, dwie interwencje w trudnych sytuacjach zaliczył Mikołaj Krekora, a jego koledzy z zespołu wykorzystali swoje sytuacje po drugiej stronie parkietu i w piątej minucie Ostrovia prowadziła 4-1. Goście w swoich atakach często szukali podań do koła, czego efektem były trzy bramki Daniela Reznickiego w pierwszych dziesięciu minutach meczu.

Tak szybko jak ostrowianie zbudowali swoją przewagę zaczęli ją tracić. Problemem okazały się kary dwuminutowe oraz brak koncentracji w grze w ataku. W trakcie gry w osłabieniu zaliczali błędy i straty, z których znakomicie skorzystali gospodarze trafiając w kontratakach, rzutach przez całe boisko oraz bezpośrednio po wznowieniu. Tym samym Azoty najpierw doprowadziły do wyrównania, a zaraz po pierwszym kwadransie objęły pierwsze w meczu prowadzenie.

Puławian fala wznosząca również nie niosła długo. Jeszcze w osiemnastej minucie zaliczyli kolejną łatwą bramkę z kontrataku wychodząc na prowadzenie 12-10 i zmuszając trenera gości do poproszenia o przerwę. I w tym momencie rozpoczęły się problemy Azotów. Ostrovia po przerwie poprawiła swoją grę zarówno w ataku, jak i w obronie, jednocześnie gospodarze na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy musieli grać w podwójnym osłabieniu po karach dla Zarzyckiego i Marciniaka.

Ostrovia bardzo dobrze rozegrała ten fragment, wykorzystując swoją szansę w stu procentach. Najpierw zdobyła dwie bramki wyrównując stan meczu, ale dobrą formę podtrzymała również po powrocie rywali do gry w pełnym składzie. Ostatecznie goście zaliczyli serię pięciu bramek bez odpowiedzi rywali (Adamski x2, Rybarczyk, Szpera, Reznicky). Niemoc gospodarzy przerwał Ignacy Jaworski, ale po jego trafieniu Azoty nie przełamały się i serię kolejnych czterech bramek z rzędu zaliczyła Ostrovia. W ostatniej minucie gospodarze szczęśliwie zmniejszyli dystans do czterech bramek po trafieniach Deana Sesicia i Giorgiego Dikhaminjii.

Azoty nie wykorzystały dobrego fragmentu pod koniec pierwszej połowy i po dwóch minutach drugiej części różnica między zespołami wróciła do sześciu trafień. Poza obrotowym gości ze znakomitej strony prezentowali się rozgrywający Dmitri Smolikow i Kamil Adamski oraz Jakub Zimny. Młody bramkarz Ostrovii pojawił się na parkiecie po pierwszym kwadransie i bronił na poziomie prawie 40% wydatnie pomagając swoim kolegom z pola.

Końcówka to nie podlegająca dyskusji kontrola spotkania ze strony gości. Azoty odrabiały po jednej, dwóch bramkach, żeby po chwili tablica wyników znowu pokazywała siedem bramek różnicy. Nie pomagały zmiany w ataku, wiele nie zmieniło również postawienia między słupkami na Wojciecha Boruckiego i Ostrovia wywiozła z Puław pewne trzy punkty.

Azoty Puławy - Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 33:39 (16:20)

Azoty: Tsintsadze (33%), Borucki (20%) - Dikhaminjia 8, Adamski 7, Gogola 6, Marciniak 3, Jaworski 2, Górski 2, Sesic 1, Janikowski 1, Zarzycki 1, Jarosiewicz 1.

Ostrovia: Krekora (25%), Zimny (32%) - Adamski 10, Smolikow 9, Reznicky 8, Kamyszek 4, Tomczak 3, Rybarczyk 3, Misiejuk 1, Szpera 1, Marciniak.

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa




Najnowsze artykuły:

Mecz na przełamanie Industrii, trudny wyjazd Wisły w EHF Champions League
Industria nadal będzie sponsorem tytularnym Iskry Kielce
Zamiast trzech punktów Śląsk wywozi jeden z Kalisza, porażka na własne życzenie
Emocjonujący mecz dla Górnika, zabrzanie przełamują serię porażek
Niespodzianka w Gdańsku. PGE Wybrzeże po karnych przegrywa z ostatnią drużyną w lidze


Dziś urodziny mają:

Adam Lebiecki (28)
Aliaksandr Azou (31)
Bartosz Sołtysiak (24)
Bence Simon (36)
Bojan Brnjas (40)
Dane usunięte na wniosek zawodnika (28)
Danilo Zivković (24)
Darko Milenković (31)
David Rasić (38)
Dino Slavić (32)
Emin Halac (49)
Filip Liske (23)