2024-11-27 22:24:53
Dominik Gruchała
Szeged lepszy od Kolstad, pierwsza porażka Barcelony
Rywalizacja w grupie B Ligi Mistrzów staje się coraz bardziej zacięta. Tylko Barcelona wypracowała bezpieczną przewagę, stąd pozostali musieli walczyć o każdy punkt, by nie wypaść z gry o ćwierćfinał.
Do Aalborga udała się kielecka Industria. Zawodnicy ze Świętokrzyskiego pragnęli zakończyć serię trzech porażek z rzędu i zrewanżować się Duńczykom za przegraną w Hali Legionów. Wicelider stawki z Szeged również pojechał do Skandynawii, a dokładniej do norweskiego Trondheim, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa Kolstad. Zagrzeb miał na rozkładzie silne Nantes, a w Magdeburgu mistrz Niemiec podejmował Dumę Katalonii.
GRUPA B
Aalborg Handbold – Industria Kielce 34:26 (20:13)
Kolstad Handbold – OTP Bank-PICK Szeged 33:36 (16:17)
W spotkanie lepiej weszli goście (1:3), ale miejscowi szybko doprowadzili do remisu (3:3). W kolejnych minutach uwidaczniała się przewaga Węgrów. Przed upływem kwadransa ponownie dysponowali trzybramkowym zapasem (4:7). Zespół Kolstad poprawił defensywę, co pozwoliło odrobić straty (10:10). Do przerwy Madziarze mieli jedno trafienie więcej (16:17).
Drugą odsłonę skuteczniej zainaugurowali przyjezdni (16:19). Norwegowie ambitnie gonili przeciwników, ale w 58. minucie stało się jasne, że tego meczu nie zdołają wygrać (29:34). Ostatecznie ulegli 33:36.
HC Zagrzeb – HBC Nantes 22:25 (12:13)
Od początku aktywny był Patryk Walczak, ale Francuzi błyskawicznie odpowiadali na jego gole. W 19. minucie szczypiorniści Nantes po raz pierwszy tego wieczoru wyszli na prowadzenie (7:8), jednak długo się nim nie nacieszyli (10:8). Po połowie Zagrzeb przegrywał tylko jedną bramką (12:13).
Po pauzie goście podkręcili tempo (13:15, 14:17). Zagrzeb złapał kontakt (17:18) i trzymał się blisko przyjezdnych. Niestety im bliżej końca, tym większa bezradność wkradała się w szeregi Chorwatów. Finalnie Nantes tryumfowało na wyjeździe 25:22. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Patryk Walczak. Polak zapisał na swoim koncie 6 trafień.
SC Magdeburg – Barcelona 28:23 (14:13)
Gladiatorzy postawili twarde warunki, ale z czasem Duma Katalonii zaczęła dominować (4:8, 5:10). Mistrzowie Niemiec próbowali neutralizować atuty obrońców tytułu. Włożony wysiłek zaprocentował w końcówce pierwszej części, kiedy to Magdeburg odwrócił losy rywalizacji (14:13).
Po zmianie stron obydwa zespoły zaczęły od wymiany bramka za bramkę. Wkrótce Barcelona odrobiła straty z nawiązką (17:18), ale miejscowi nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł (19:18). W 51. minucie Tim Zechel rzucił na 25:22. Gladiatorzy poszli za ciosem i pokonali Barcelonę 28:23.
Fot. Patryk Ptak