2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2024-11-25 22:13:04
Jan Feliszek

Gwardia rozbija Energę MKS Kalisz, fantastyczny występ bramkarzy z Opola


Na zakończenie 12. serii Corotop Gwardia Opole podejmowała Energę MKS Kalisz. Kaliszanie w przypadku zwycięstwa awansowaliby na piąte miejsce w tabeli, a gospodarze chcieli wygrać i przeskoczyć swojego poniedziałkowego rywala.

Dość nerwowy początek z obu stron. Sporo niedokładności i prostych błędów. Ciut lepiej w tym całym chaosie odnaleźli się gospodarze, którzy w siódmej minucie prowadzili 4:2. Niespełna sześć minut później o czas prosił Rafał Kuptel, bo nie układała się gra jego zespołowi, a do rywali z Opla tracili już trzy trafienia (4:7). Po czasie goście nadal bili głową w mur, a przeszkodą nie do przejścia przez kilka dłuższych chwil był świetnie dysponowany Jakub Ałaj. I to właśnie on zrobił kluczową różnicę dla losów tej rywalizacji w pierwszej połowie. W 27. minucie Gwardia osiągnęła aż siedmiobramkowe prowadzenie (14:7), a golkiper Gwardii bronił ze skutecznością 57%. Do przerwy rzucali już tylko gospodarze, dorzucili kolejne dwa trafienia i tablica wskazywała rezultat 16:7.


Początek drugiej połowy to znów sporo niefrasobliwości pod obiema bramkami, ale gospodarze nadal utrzymywali solidną przewagę z pierwszej połowy. W 38. minucie opolanie prowadzili 19:10. To nie był koniec problemów kaliszan, bo niespełna dwie minuty później musieli sobie radzić w podwójnym osłabieniu. Przy wyniku 20:10 o kolejny czas poprosił trener Kuptel. Rozmowa nic nie zmieniła, a na domiar złego w bramce Gwardii nadal szalał Ałaj. Na 12. minut przed końcem meczu o rozmowę ze swoim zespołem poprosił trener Jurecki, który przypomniał swoim zawodnikom, że mają do samego końca grać na 100%. Drobne rozluźnienie wyjaśniał widniejący na tablicy rezultat (22:12). Zmotywowani apelem swojego trenera opolanie, w ostatnich minutach meczu dołożyli kolejne trafienia i ostatecznie zwyciężyli 30:17. W ostatnim fragmencie meczu świetną zmianę w bramce dał Mateusz Lelek, więc śmiało, można powiedzieć, że był to mecz bramkarzy Gwardii.

Corotop Gwardia Opole – Energa MKS Kalisz 30:17 (16:7)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa




Najnowsze artykuły:

Gwardia rozbija Energę MKS Kalisz, fantastyczny występ bramkarzy z Opola
Zmiana pierwszego trenera nie przyniosła punktów. Górnik przegrywa w Ostrowie Wielkopolskim
O włos od sensacji, Wybrzeże prowadziło przez 50. minut
Mistrz Polski lepszy od beniaminka Orlen Superligi
Dziesięć bramek Adamskiego, świetny Tsintsadze. Azoty wygrywają w Kwidzynie


Dziś urodziny mają:

Adam Itzhak (38)
Adrià Perez Martinez (33)
Birgir Mar Birgisson (26)
Cai Brockley (39)
Casper Käll (24)
Christoph Niebel (45)
Christopher O'Reilly (35)
Damian Drobik (49)
Daniel Andrejew (26)
Dominik Nawrocki (33)
Fredrik Mossestad (31)
Giovanni Fanizza (42)