2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2024-10-14 21:41:14
Eryk Jaśkowiak

Śląsk daje sobie wydrzeć zwycięstwo. Gogola ratuje Azoty

Znakomity mecz obejrzeliśmy we Wrocławiu. Śląsk, prowadząc przez całe spotkanie i budując sobie kilkubramkowe przewagi, dał sobie wyrwać zwycięstwo w ostatniej minucie meczu. Bohaterem puławian okazał się Łukasz Gogola, który przypieczętował zwycięstwo Azotów.

Dobre otwarcie spotkania po stronie Śląska. Pierwsze trzy bramki padły łupem gospodarzy, a goście na pierwsze trafienie czekali do 3. minuty, kiedy to Łukasz Gogola otworzył swoje konto. Po pierwszych dziesięciu minutach wrocławianie prowadzili 8:3. Goście zaczęli odrabiać straty, lecz jedyne na co było stać wtedy drużynę Patryka Kuchczyńskiego, to zmniejszenie strat do dwóch punktów. Większość pierwszej połowy to gra bramka za bramkę, dzięki czemu WKS Śląsk utrzymywał komfortową pozycję. Dopiero pod koniec pierwszych trzydziestu minut gospodarze ponownie odskoczyli na różnicę czterech punktów, którą dowieźli do przerwy. Łukasz Gogola dwoił się i troił, lecz jego pięć bramek po pierwszej odsłonie spotkania okazało się niewystarczające. Po stronie Śląska znakomicie w bramce spisywał się Patryk Małecki, który odbił prawie połowę rzutów puławian. Tym samym, do przerwy wrocławianie prowadzili 20:16.

Początek drugiej połowy był wyrównany i przez sześć minut od wznowienia obejrzeliśmy zaledwie trzy bramki. Od 37. minuty goście wzięli się do nadrabiania zaległości. Dwie kary wykluczenia dla Śląska w krótkim odstępie czasu dały możliwość Azotom nawiązania kontaktu. Chwilę później bramkę na 23:22 zdobył Kelian Janikowski, na co musiał zareagować trener Bartłomiej Koprowski.

Gospodarze potrafili odskoczyć na różnicę trzech trafień, lecz tylko na chwilę. Na dziesięć minut przed końcową syreną, Kelian Janikowski ponownie odegrał kluczową rolę, doprowadzając do pierwszego remisu w tym meczu. Już wtedy wiadomym było, że o zwycięstwie jednych bądź drugich zadecydują detale. Problemy mieli w ostatnich pięciu minutach gospodarze, gdyż na dwie minuty na ławkę musiał udać się Mateusz Jankowski.

Kacper Adamski trzymał przy życiu Azoty, rzucając dwie ważne bramki na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Dzięki temu, goście dalej remisowali i liczyli się w walce o punkty. Swojego dopięli na minutę przed końcem, kiedy Piotr Jarosiewicz rzucił bramkę na 35:36. Akcję w ostatniej minucie dla Śląska ułożył Bartłomiej Koprowski, lecz wrocławianie stracili posiadanie i to goście mieli wszystkie karty w ręku. Na 22 sekundy do końca, o czas poprosił Patryk Kuchczyński. Swojej okazji nie zmarnował w tym przypadku Łukasz Gogola – gwiazda dzisiejszego spotkania i autor dziewięciu bramek. Azoty wywiozły z Wrocławia komplet punktów, prowadząc jedynie w samej końcówce spotkania.

WKS Śląsk Wrocław – Azoty Puławy 35:37 (20:16)

Fot.: Orlen Superliga / inf. prasowa




Najnowsze artykuły:

Industria nadal będzie sponsorem tytularnym Iskry Kielce
Zamiast trzech punktów Śląsk wywozi jeden z Kalisza, porażka na własne życzenie
Emocjonujący mecz dla Górnika, zabrzanie przełamują serię porażek
Niespodzianka w Gdańsku. PGE Wybrzeże po karnych przegrywa z ostatnią drużyną w lidze
Pewne zwycięstwo i prawie 40 bramek Ostrovii w Puławach


Dziś urodziny mają:

Adrian Gascon Caro (39)
Aleksander Osajda (22)
Armis Priskus (25)
Arni Steinn Steinthorsson (33)
Artem Strizhov (37)
Bakary Diallo (30)
Bartosz Preuss (24)
Bartłomiej Helman (31)
Björn Fröhlich (36)
Bob Muller (40)
Daan de Koning (37)
Dawid Krześniak (19)