2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2024-10-06 16:38:57
Michał Wołowicz

Wysokie zwycięstwo z beniaminkiem i przełamanie Górnika

 

Brązowy medalista ubiegłego sezonu Orlen Superligi i zespół godnie reprezentujący Polskę w Lidze Europejskiej zaliczył falstart na starcie nowego sezonu. Zabrzanie przegrali pięć z pierwszych sześciu meczów, w tym w czwartek w Kaliszu. W szóstej serii Górnik zaliczył jednak przełamanie pewnie pokonując we własnej hali Śląsk Wrocław. Kluczem do zwycięstwa okazała się wygrana 16:6 pierwsza połowa.

Sam początek spotkania nie zwiastował tak wyraźnego zwycięstwa Górnika. Wynik otworzył co prawda Dmytro Artemenko, ale w piątej minucie najpierw czerwoną kartkę otrzymał Bogdan Cherkashchenko, a następnie dobijając rzut karny wynik wyrównał Konrad Cegłowski. Przewaga gospodarzy zaczęła rosnąć po pierwszym kwadransie, w który oba zespoły wchodziły przy wyniku 6:3. W tym momencie przy dobrej grze zabrzańskiej defensywy zacięła się ofensywa. Świetnie w bramce spisywał się Piotr Wyszomirski, a każdy błąd Śląska w ataku karany był skutecznym kontratakiem. Tam skuteczni byli przede wszystkim skrzydłowi gospodarzy, Artemenko i Komarzewski. Ostatecznie fragment między 15. a 25. minutą Górnik wygrał 10-1 ustawiając sobie właściwie całe spotkanie.

Drugą połowę rozpoczął od trafienia Kamil Ramiączek dając wrocławianom nadzieję na poprawę wyniku. Śląsk był skuteczniejszy w ataku, ale gra bramka za bramkę potrwała tylko do 36. minuty. Wtedy kolejną serię czterech bramek bez odpowiedzi rywali (Morkovsky x2, Bogacz, Komarzewski) zaliczył Górnik. Końcówka to już spokojna kontrola wyniku ze strony gospodarzy, którzy liczą na wspinanie się stopniowo w górę tabeli, bo plusem ich terminarza z pierwszych serii jest fakt, że mecze z mistrzem i wicemistrzem kraju mają już za sobą. Śląsk z kolei po raz pierwszy w tym sezonie wyglądał jak beniaminek. To dobra wiadomość, biorąc pod uwagę fakt, że spotkanie z Górnikiem było rozgrywane w ramach 7. serii i z pewnością w następnych meczach wrocławianie będą walczyć o kolejne punkty.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 35:21 (16:6)

Górnik: Wyszomirski (48%), Ligarzewski (33%) - Morkovsky 6, Racotea 5, Bogacz 5, Artemenko 4, Komarzewski 4, Ivanovic 4, Minotskyi 3, Szyszko 1, Wąsowski 1, Krępa 1, Cherkashchenko, Krawczyk, Ilchenko.

Śląsk: Małecki (29%), Dudek (19%) - Wielgucki 6, Jankowski 5, Cegłowski 3, Przybylski 2, Ramiączek 2, Gądek 1, Mucha 1, Granowski 1, Nastaj, Kornecki, Majewski, Kawka.

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa