
2024-09-22 20:03:25
Dominik Gruchała
Klasyk Bundesligi dla THW Kiel
Liga niemiecka słynie z wyrównanego poziomu, ale na takie mecze jak ten dzisiejszy czeka się szczególnie. Urzędujący mistrz kontra rekordzista pod względem liczby zdobytych tytułów – chyba trudniej o lepszą reklamę Daikin Bundesligi. Tym razem górą okazali się szczypiorniści THW Kiel.
Magdeburg na rodzimym podwórku zaliczył dobry start. Komplet dwóch wygranych Gladiatorów niepokoił fanów Zebr, gdyż ich ulubieńcy w sezon weszli średnio. Zwycięstwo i porażka to nie był bilans, jakiego oczekiwano w Kilonii. Szansa na poprawę nastrojów pojawiła się w niedzielę. Dwa punkty wywalczone w GETEC Arenie z pewnością podbudowałyby morale podopiecznych Filipa Jichy.
Wynik 59. batalii Magdeburga i Kilonii w Bundeslidze otworzył rzutem sprzed siódmego metra Omar Ingi Magnusson. Kolejne minuty toczyły się według scenariusza bramka za bramkę. Z tej zasady jako pierwsi wyłamali się przyjezdni (5:7). Kilończycy twardo bronili, a od czasu do czasu dobrą interwencją popisał się Andreas Wolff. Po kwadransie drużyna THW miała trzy gole zapasu (8:11). Gladiatorzy rzucili się w pogoń. W 22. minucie zdołali złapać kontakt (12:13), a w 26. doprowadzić do remisu (14:14). Mimo to do przerwy jedno trafienie bliżej zwycięstwa byli rywale (15:16).
Od początku drugiej połowy lepiej radzili sobie goście, szybko odskakując na cztery bramki (16:20). Wraz z upływającymi minutami słabła motywacja miejscowych. W 49. minucie Magnus Landin powiększył przewagę swojego zespołu do sześciu goli (18:24). Im bliżej końcowego gwizdka sędziów, tym dominacja przyjezdnych rosła (20:27; 20:28). Ostatecznie Magdeburg poległ w klasyku z THW Kiel 24:29.
SC Magdeburg – THW Kiel 24:29 (15:16)
Fot. Patryk Ptak
Tweet