2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2024-08-31 19:44:51
Wojciech Staniec

Niespodzianka w Zabrzu. Górnik pokonany przez Azoty

Nie tak początek sezonu wyobrażali sobie wszyscy w Zabrzu. Górnik dość niespodziewanie przegrał na inaugurację rozgrywek z Azotami Puławy.

Drużyna Azotów była sporą niewiadomą przed tym sezonem. Końcówka poprzedniego sezonu była dla tego klubu bardzo nerwowa, ostatecznie puławianie stracili sponsora tytularnego, a po zakończeniu rozgrywek ogłoszono sporą listę odejść z klubu. Tak więc zdecydowanym faworytem tego spotkania byli gospodarze.

Jednak po wyrównanym początku, dużo lepiej dobrą dyspozycję złapali puławianie i po ośmiu minutach wygrywali oni różnicą czterech bramek - 3:7. To podziałało bardzo mobilizująco na Górnika, który najpierw doprowadził do remisu po 9. Kolejne akcje to wyrównane starcie i gra gol za gol. Jednak później znów Górnik wrzucił wyższy bieg i w ciagu ostatnich ośmiu minut pierwszej połowy nie stracił żadnej, a rzucił pięć - to dawało gospodarzom pewne prowadzenie schodząc na przerwę.

Po wznowieniu gry zabrzanie jednak nie utrzymali przewagi, a roztrwonili juą w ciągu ośmiu minut. Później już nikomu nie udawało się rzucać seriami bramek i oglądaliśmy zacięte spotkanie. To zwiastowało jedno - emocje w końcówce. 

W ostatnich minutach spotkania każdy wynik był możliwy, jednak inicjatywę miały Azoty. Górnik mylił się w ataku, nie pomógł w ostatnich sekundach czas trenera Tomasza Strząbały. Jego zawodnicy po wznowieniu gry szybko stracili piłkę. O czas poprosił trener Patryk Kuchczyński, jego drużyna prowadziła jednym trafieniem i miała kilka sekund do końca. Puławianie spokojnie rozgrywali piłkę, nie byli też zbytnio naciskani przez gospodarzy i po końcowym gwizdku mogli się cieszyć z wygranej.

Bohaterem Azotów został Wojciech Borucki, który miał 45 procent skuteczności w bramce.

Górnik Zabrze - Azoty Puławy 29:30 (17:12)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa