2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2024-09-04
18:00:00

30:30
3:4


Zobacz więcej
2024-09-04
20:30:00

35:14



Zobacz więcej
2024-09-04
20:00:00

22:26



Zobacz więcej
2024-09-04
18:00:00

42:33



Zobacz więcej
2024-09-04
18:00:00

32:31



Zobacz więcej
2024-09-05
20:30:00

34:34
8:7


Zobacz więcej
2024-09-14
16:00:00

37:31



Zobacz więcej
2024-09-14
18:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-14
18:00:00

28:27



Zobacz więcej
2024-09-14
18:00:00

37:33



Zobacz więcej
2024-09-15
12:30:00

28:36



Zobacz więcej
2024-09-15
16:00:00

27:34



Zobacz więcej
2024-09-16
20:30:00

36:32



Zobacz więcej
2024-09-21
16:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-21
16:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-21
18:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-21
15:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-21
16:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-22
16:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-23
20:30:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2024-09-04

30:30
3:4


Zobacz więcej
2024-09-04

32:31



Zobacz więcej
2024-09-05

34:34
8:7


Zobacz więcej
2024-09-14

37:33



Zobacz więcej
2024-09-15

28:36



Zobacz więcej
2024-09-21

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-21

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-23

0:0
0:0


Zobacz więcej



2024-05-10 09:42:18
Redakcja

Bartłomiej Bis: To był festiwal nietrafionych sytuacji

Porażką jedną bramką zakończył się mecz reprezentacji Polski ze Słowacją.

- Nasz mecz sparingowy ze stycznia mógł dawać złudne wrażenie. Kibice i my liczyliśmy na więcej, wiedzieliśmy, że to będzie inne spotkanie, był innego kalibru, w innych składach. Z naszej strony był to festiwal zmarnowanych sytuacji sam na sam. I szczególnie na początku pierwszej połowy za dużo rzutów z bocznych sektorów, o tym rozmawialiśmy na wideo i na odprawie. Wiedzieliśmy, że będzie mało rzutów z drugiej linii, że będą więcej szukali rzutów po penetracji w tych zewnętrznych sektorach. Straciliśmy za dużo bramek tutaj - powiedział po spotkaniu Bartłomiej Bis.

- W drugiej połowie zagraliśmy lepiej w obronie, to co nie funkcjonowała, czyli obrona w bocznych sektorach lepiej wyglądało. Oczywiście mogliśmy lepiej zatrzymać podania do kołowego. Robiliśmy to co mieliśmy robić - ocenił kołowy.

Największym problemem Polaków była skuteczność. - Festiwal nietrafionych sytuacji. Z bramkarza rywali zrobiliśmy mistrza świata, oczywiście nic mu nie ujmując, bo zagrał super zawody. Jednak mimo wszystko czyste sytuacje trzeba trafiać. Pracujemy ciężko, aby mieć rzuty z sześciu metrów i jeżeli piłka dociera do pierwszej linii, czy mamy akcję po penetracji, to musi być bramka - nie krył Bis.

Drugie spotkanie eliminacyjne odbędzie się w niedzielę o godzinie 17.30.

fot. Paweł Bejnarowicz