2024-05-10 09:42:18
Redakcja
Bartłomiej Bis: To był festiwal nietrafionych sytuacji
Porażką jedną bramką zakończył się mecz reprezentacji Polski ze Słowacją.
- Nasz mecz sparingowy ze stycznia mógł dawać złudne wrażenie. Kibice i my liczyliśmy na więcej, wiedzieliśmy, że to będzie inne spotkanie, był innego kalibru, w innych składach. Z naszej strony był to festiwal zmarnowanych sytuacji sam na sam. I szczególnie na początku pierwszej połowy za dużo rzutów z bocznych sektorów, o tym rozmawialiśmy na wideo i na odprawie. Wiedzieliśmy, że będzie mało rzutów z drugiej linii, że będą więcej szukali rzutów po penetracji w tych zewnętrznych sektorach. Straciliśmy za dużo bramek tutaj - powiedział po spotkaniu Bartłomiej Bis.
- W drugiej połowie zagraliśmy lepiej w obronie, to co nie funkcjonowała, czyli obrona w bocznych sektorach lepiej wyglądało. Oczywiście mogliśmy lepiej zatrzymać podania do kołowego. Robiliśmy to co mieliśmy robić - ocenił kołowy.
Największym problemem Polaków była skuteczność. - Festiwal nietrafionych sytuacji. Z bramkarza rywali zrobiliśmy mistrza świata, oczywiście nic mu nie ujmując, bo zagrał super zawody. Jednak mimo wszystko czyste sytuacje trzeba trafiać. Pracujemy ciężko, aby mieć rzuty z sześciu metrów i jeżeli piłka dociera do pierwszej linii, czy mamy akcję po penetracji, to musi być bramka - nie krył Bis.
Drugie spotkanie eliminacyjne odbędzie się w niedzielę o godzinie 17.30.
fot. Paweł Bejnarowicz
Tweet