2024-04-11 19:32:43
Eryk Jaśkowiak
Orlen Wisła w półfinale Pucharu Polski. Mecz dwóch odmiennych połów
Orlen Wisła Płock pokazała swoją siłę w drugiej odsłonie spotkania. Pokonała Górnika Zabrze w ćwierćfinale Orlen Pucharu Polski i zameldowała się w fazie Final Four.
Ostatnią niewiadomą, dotyczącą pełnego składu drużyn Final Four Orlen Pucharu Polski, było rozstrzygnięcie spotkania Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze. Było to najciekawiej zapowiadające się spotkanie par ćwierćfinałowych. Górnik przyjechał do Płocka w innym składzie niż na co dzień. Kilku kluczowych zawodników zostało w Zabrzu, aby wypocząć po spotkaniu z Energą MKS Kalisz i być gotowymi na rewanż w domowym spotkaniu. Zabrakło również szkoleniowca gości - Tomasza Strząbały, którego zatrzymały problemy zdrowotne. Po drugiej stronie ławki można było zauważyć brak trenera Xaviera Sabate, który musiał wrócić do Hiszpanii z powodu sytuacji rodzinnej. Tak więc drużynę gospodarzy poprowadził wyjątkowo Dawid Nilsson, a ekipę gości Arkadiusz Miszka.
Od samego początku kibice oglądali wyrównane spotkanie. Górnik nie pozwalał Nafciarzom odskoczyć z wynikiem, a istotnym momentem w pierwszej połowie była 10. minuta. Wtedy to goście wyszli na prowadzenie, które w pewnym momencie osiągnęło przewagę trzech bramek. Świetnie w bramce spisywał się Kacper Ligarzewski, który kilkukrotnie stopował zamiary gospodarzy na doprowadzenie do remisu. W 17. minucie o czas poprosił trener Dawid Nilsson. Jak się później okazało, przerwa dla drużyny Orlen Wisły Płock nie przyniosła wymiernych korzyści. Gra w ofensywie niebiesko-biało-niebieskich stanęła w miejscu. Pod koniec pierwszych trzydziestu minut, zabrzanie odskoczyli na dystans czterech trafień i mieli okazję schodzić na przerwę przy przewadze +5. Trener Arkadiusz Miszka, na kilkanaście sekund przed przerwą, wykorzystał time-out, lecz ostatnia akcja w ofensywie gości nie wypaliła. Obie ekipy schodziły do szatni na przerwę przy prowadzeniu Górnika 10:14.
Zmotywowana Orlen Wisła Płock powróciła na parkiet i od razu wzięła się do odrabiania strat. W 36. Minucie meczu Nafciarze doprowadzili do remisu 14:14. Chwilę później, Dmytro Ilchenko wyleciał z boiska z czerwoną kartką za uderzenie w twarz Przemysława Krajewskiego w ofensywie. Kilkanaście sekund później, karę wykluczenia otrzymał Damian Przytuła, co dało szansę płocczanom na prowadzenie i odskoczenie rywalom. Przy prowadzeniu 16:14, trener Arkadiusz Miszka musiał interweniować, gdyż jego drużyna nie zdobyła bramki od przerwy. Górnicy potrzebowali dziesięciu minut, aby przełamać impas w ataku i zdobyć piętnaste trafienie.
Druga połowa była ewidentnym pokazem siły wicemistrzów Polski, Zagubiona drużyna Górnika, przez nieco ponad kwadrans drugiej części gry, potrafiła zdobyć zaledwie dwa trafienia. Płocczanie wykorzystywali skrzętnie błędy zabrzan i kontrolowali przebieg reszty spotkania, prowadząc w 52. minucie 25:18. Reszta spotkania upłynęła pod znakiem prób utrzymania siedmiu bramek przewagi przez gospodarzy.
Orlen Wisła Płock przypieczętowała awans do turnieju finałowego Orlen Pucharu Polski, pokonując Górnika Zabrze 27:20. Wicemistrzowie Polski spotkają się w półfinale z KGHM Chrobrym Głogów.
Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze 27:20 (10:14)
Fot.: Orlen Superliga / informacja prasowa
Tweet