2024-02-21 22:34:22
Dominik Gruchała
Magdeburg i Aalborg nie zwalniają tempa w Lidze Mistrzów
Walka o lokaty gwarantujące bezpośredni awans do ćwierćfinałów wkracza w decydującą fazę. Po pierwszych meczach 12. kolejki Ligi Mistrzów do upragnionego celu zbliżyły się drużyny Aalborga i Magdeburga.
GRUPA A
Aalborg Håndbold – OTP Bank-PICK Szeged 31:26 (14:16)
Choć przed rywalizacją obydwa zespoły w tabeli dzieliły aż 3 miejsca, to strata punktowa pomiędzy nimi była znikoma, bo wynosiła raptem jedno „oczko”. Za faworytów uchodzili Duńczycy – wiceliderzy stawki. Gospodarze nie tylko chcieli zgarnąć całą pulę w środowej potyczce, ale i zrewanżować się przyjezdnym za wstydliwą porażkę odniesioną na jesieni, kiedy to przegrali w Segedynie 34:27.
Do przerwy to Węgrzy byli górą (14:16). Niespodzianka wisiała w powietrzu, ale tylko do 52. minuty. Wtedy to rzut karny na bramkę zamienił niezawodny Mikkel Hansen, a Aalborg wyszedł na prowadzenie (25:24), którego nie oddał już do końca regulaminowego czasu gry (31:26).
Kolstad Handball – HC Zagreb 25:34 (10:18)
Margines błędu dla naszpikowanej gwiazdami drużyny Kolstad praktycznie się wyczerpał. Rozczarowująca forma podopiecznych Christiana Berge sprawiła, że przełamanie musiało nastąpić jak najszybciej. Team z Zagrzebia jawił się jako rywal trudny, ale do ogrania, a w zwycięstwie miał pomóc doping licznie zgromadzonej publiczności w norweskiej hali.
Niestety ku rozpaczy fanów miejscowych, goście już po pierwszej połowie wypracowali pokaźną zaliczkę (10:18). W kolejnej odsłonie zagrzebianie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, ostatecznie zwyciężając 25:34.
GRUPA B
RK Celje Pivovarna Laško – SC Magdeburg 27:37 (12:18)
Gospodarze w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów zanotowali komplet jedenastu porażek. Fatalna dyspozycja Słoweńców nie stawiała ich w roli faworytów w starciu z obrońcą tytułu – ekipą SC Magdeburg. Miejscowi swoją szansę upatrywali w niedawno zakończonej passie Niemców, którzy w ostatnim meczu Bundesligi przerwali imponującą serię 30. występów bez porażki we wszystkich bieżących rozgrywkach.
Ekipa Celje dość długo stawiała zacięty opór Gladiatorom, jednak na przerwę obydwa zespoły schodziły z wyraźną przewagą przyjezdnych (12:18). Kolejne pół godziny należało już tylko do wicemistrzów Niemiec. Finalnie Celje uległo Magdeburgowi 27:37. Piotr Chrapkowski rzucił jedną bramkę, zaliczył jedną asystę i raz musiał udać się na dwuminutową karę.
Tweet