2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2023-11-18 19:48:45
Michał Wołowicz

Tsintsadze zamurował bramkę, Azoty z trzema punktami

Sporo emocji dostarczył sobotni pojedynek pomiędzy Azotami Puławy i Energa MKS-em Kalisz. Dużo ambicji i twardej walki w defensywie doprowadziło do ciekawego meczu, w którym wynik był sprawą otwartą do ostatnich fragmentów. Gospodarze wygrali czterema bramkami, ale w miarę bezpieczną przewagę wywalczyli dopiero na dwie minuty przed końcem meczu. Rewelacyjny występ zaliczył gruziński bramkarz Azotów, Zurab Tsintsadze.

Oba zespoły potrzebowały dobrej chwili na odpowiednie wejście w mecz. Wynik w trzeciej minucie otworzył Bartosz Kowalczyk, z kolei Azoty na pierwsze trafienie czekały aż do piątej minuty. Kowalczyk, który do Kalisza trafił właśnie z Puław przed sezonem 2023/24 w pierwszej połowie sprawiał ogromne problemy swojemu byłemu zespołowi. Zdobył 8 bramek z 10 rzutów i to głównie jego postawa pozwoliła kaliszanom najpierw trzymać się blisko Azotów, a w końcówce pierwszej połowy wyjść na jednobramkowe prowadzenie. I to przy znakomitej postawie bramkarza puławskiego zespołu, który odbijał rzuty na prawie 50% skuteczności. Interwencji Zuraba Tsintsadze nie potrafili jednak wykorzystać jego koledzy z pola zaliczając aż 6 strat w najbardziej newralgicznych momentach.

Strzelanie w drugiej połowie otworzył Piotr Jarosiewicz wyrównując stan meczu, wydaje się jednak, że najważniejszy moment dla Azotów miał miejsce chwilę później i wcale nie wiązał się z ich lepszą grą. Wykonując kolejny rzut karny w meczu Bartosz Kowalczyk trafił w twarz bramkarza Azotów, co zakończyło się czerwoną kartką dla rozgrywającego odpowiedzialnego za połowę zdobyczy bramkowej kaliszan w pierwszej połowie. Od tego momentu Energa MKS-owi grało się w ataku dużo trudniej, a swoją świetną skuteczność utrzymywał puławski. Dodatkowo kilka błędów w obronie doprowadziło do postępujących bezpośrednio po sobie wykluczeń dla kaliskiego zespołu. Ledwo karę dwóch minut zakończył Patryk Biernacki, a już na ławkę na kolejne dwie minuty wędrował drugi ze środkowych obrońców, Mateusz Kus.

Strata swojego ofensywnego lidera nie przeszkodziła jednak gościom w dobrej grze w obronie. Szczelniejszą defensywę dodatkowo wspierał Jan Hrdlicka zaliczając dobre wejście z ławki. Azoty wróciły na nieznaczne prowadzenie, ale mecz ciągle był na styku. Zawodnicy obu drużyn próbowali tego wieczoru ryzykownych rzutów z siódmego metra, bo już w 41. minucie za trafienie w twarz kaliskiego bramkarza czerwoną kartkę otrzymał Piotr Jarosiewicz. W 45. minucie po przechwycie i kontrataku Marka Marciniaka Azoty wróciły do dwubramkowej przewagi po raz pierwszy od ponad dwudziestu minut. Nie oznaczało to jednak końca emocji. Gospodarze nie byli w stanie odskoczyć na bezpieczny dystans i na osiem minut przed końcem po trafieniu ze skrzydła Krzysztofa Komarzewskiego znowu mieliśmy remis. Ostatecznie to, co nie udało się na dziesięć minut przed końcem, puławianie zrobili kilka minut później. Bramka Fedeńczaka w 58. minucie dała Azotom trzybramkowe prowadzenie, które właściwie zamknęło mecz.

Azoty Puławy - Energa MKS Kalisz 28:24 (15:16)

MVP: Zurab Tsintsadze (Azoty Puławy)

Azoty: Tsintsadze (47%), Borucki - Marciniak 5, Virbauskas 4, Janikowski 4, Zarzycki 4, Jarosiewicz 4, Adamski 3, Fedeńczak 2, Burzak 1, Przybylski 1, Zivkovic.

Energa MKS: Szczecina (20%), Hrdlicka (33%) - Kowalczyk 8, Komarzewski 4, Wróbel 3, Pilitowski K. 3, Bekisz 2, Krępa 2, Kus 1, Biernacki 1, Molski, Antolak, Starcevic, Nejdl. fot. Orlen Superliga/inf. prasowa




Najnowsze artykuły:

Derby dla KGHM Chrobrego Głogów
Cenna wygrana Piotrkowianina z Zepter KPR Legionowo
Tomasz Strząbała nie jest już trenerem Górnika Zabrze
Zwycięstwa Barcy i Füchse w EHF Champions League
Czterdzieści pięć minut dobrej gry i... koniec. Industria przegrała u siebie z Pickiem Szeged


Dziś urodziny mają:

Aleksandar Radovanovic (30)
Andreas Thynell (38)
Andrei Enache (41)
Andrzej Waloch (30)
Bartosz Jękot (29)
Bartosz Trzebuchowski (18)
Bartłomiej Jasiówka (43)
Bence Hornyák (24)
Christos Christodoulou (53)
Dusan Mauković (31)
Eryk Wojciechowski (21)
Filip Draguła (21)