2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04
18:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
16:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

33:28



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-06
16:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-06
12:30:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-07
20:30:00

33:28



Zobacz więcej
2025-03-30

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

29:35



Zobacz więcej



2023-10-15 19:47:03
Tomasz Brzozowski

Azoty odjechały w drugiej połowie wywożąc z Lubina trzy punkty

Całkiem ciekawy mecz oglądaliśmy w niedzielny wieczór w Lubinie. Gospodarze w pierwszej połowie mocno walczyli o korzystny rezultat, ale w drugiej części Azoty Puławy zdominowały rywalizację. Wynik odmieniło wejście do bramki rezerwowego bramkarza gości, Zuraba Tsintsadze broniącego z 35% skutecznością.

Azoty po poważnych zmianach w składzie i sztabie szkoleniowym chcą wrócić na podium Orlen Superligi, z kolei Zagłębie po kilku sezonach kończonych tuż nad strefą spadkową liczy na miejsce bliżej środka stawki, być może nawet zakończonego grą w play-offach. Do tej pory lubinianom udało się już zaskoczyć jednego faworyta, kiedy dopiero po karnych przegrali z Górnikiem Zabrze, najpoważniejszym rywalem Azotów w grze o brązowe medale.

W przypadku pojedynku w ramach 9. serii zakończyło się dużo gorszym rezultatem, chociaż przez długi czas gospodarze liczyli się w walce o punkty. Po serii trzech bramek z rzędu Pawła Krupy w piątej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie 5-2. To właśnie doświadczony lewy rozgrywający przez cały mecz był motorem napędowym Zagłębia w ataku, kierując również defensywą.

Azoty przede wszystkim zaczęły słabo w obronie i to ten element trzeba było poprawić licząc na punkty. Szalę na swoją stronę goście zaczęli przeciągać po pierwszym kwadransie. Wygrany 5-0 fragment między 15. a 20. minutą pozwolił faworytom wyjść na prowadzenie. W końcowych fragmentach pierwszej połowy znowu do lepszej gry wrócili gospodarze ostatecznie doprowadzając do remisu po wyjątkowo efektownym rzucie Michała Bekisza.

Drugą połowę trafieniem otworzył Rafał Przybylski potwierdzając swój dobry występ w tym spotkaniu, wspólnie z Kacprem Adamskim stanowiąc największe zagrożenie w zespole Azotów. Na bramkę doświadczonego prawego rozgrywającego szybko odpowiedział Arkadiusz Michalak, ale gra lubinian nie układała się tak dobrze jak w pierwszych trzydziestu minutach. Duża w tym zasługa gruzińskiego bramkarza Zuraba Tsintsadze, który pojawił się między słupkami puławskiej bramki. Na drugie trafienie w pierwszej połowie Zagłębie musiało czekać aż do 42. minuty, w tym czasie jednak regularnie punktowali goście. Zatrzymanie gospodarzy w ataku okazało się kluczem do sukcesu, bo od tego momentu goście zdominowali rywalizację. W ostatnich minutach trener Zagłębia, Tomasz Kozłowski, pozwolił zaprezentować się lubińskiej młodzieży, a Azoty pewnie doprowadziły zwycięstwo do końca.

Zagłębie Lubin - Azoty Puławy 25:32 (17:17)

MVP: Paweł Krupa (Zagłębie Lubin)

Zagłębie: Schodowski (20%), Procho (20%) - Krupa P. 9, Krysiak 5, Bekisz 3, Michalak 2, Iskra 2, Hlushak 1, Pedryc 1, Rutkowski 1, Krupa R. 1, Moryń, Drozdalski, Stankiewicz, Kałużny.

Azoty: Zembrzycki (18%), Tsintsadze (35%) - Adamski 9, Przybylski 8, Jarosiewicz 7, Zivkovic 2, Burzak 2, Janikowski 1, Zarzycki 1, Marciniak 1, Ostroushko 1, Fedeńczak.

fot. inf. prasowa/Orlen Superliga