Piotrkowianin przeskakuje w tabeli Zagłębie po bezpośrednim zwycięstwie

Ciekawy pojedynek oglądaliśmy w Piotrkowie Trybunalskim. Gospodarze po bardzo dobrym meczu w swoim wykonaniu pokonali znajdujących się o dwa miejsca wyżej w tabeli rywali z Lubina. Kluczowa okazała się równa forma Piotrkowianina po obu stronach parkietu, kiedy Zagłębie miewało przestoje w ataku oraz słabsze momenty w obronie, co uniemożliwiło walkę o punkty.

Lekkim faworytem meczu zdaniem bukmacherów ze względu na przewagę własnego parkietu był Piotrkowianin, Zagłębie z kolei nieźle zaczęło sezon i po ostatniej porażce w Tarnowie liczyło na powrót do zwycięstw.

Wynik w pierwszej akcji otworzył rozgrywający Piotrkowianina Tomasz Wawrzyniak, z kolei Zagłębie na samym początku meczu nie potrafiło odnaleźć się w ataku. Błędy i niecelne rzuty gości nie do końca zostały jednak wykorzystane. Po 5. minutach Piotrkowianin prowadził co prawda 3-0, ale gdyby nie zmarnował kilku stuprocentowych sytuacji wynik mógłby być jeszcze wyższy. Z nieskuteczności gospodarzy w końcu skorzystało Zagłębie odnajdując skuteczność w osobie Michała Stankiewicza. 38-letniego obrotowego już długo nie widzieliśmy na parkiecie w tak dużym wymiarze czasowym jak dzisiaj, ale zabieg trenera Kozłowskiego w tym przypadku się opłacił. Stankiewicz otrzymywał dużo piłek od kolegów z drużny, zwłaszcza w pierwszej połowie sprawiając sporo problemów defensywie Piotrkowianina, ostatecznie kończąc mecz z pięcioma bramkami.

W okolicach pierwszego kwadransa Zagłębie wyrównało wynik meczu, ale kolejny przestój w ataku złapał ich już chwilę później. Swoją rękę do tego przyłożył również bramkarz gospodarzy Damian Chmurski, ale nawet najlepsza forma golkipera nie tłumaczy siedmiu minut bez zdobytej bramki. Co ciekawe, najlepszym zawodnikiem poprzedniej serii Orlen Superligi został drugi bramkarz drużyny z Piotrkowa Artur Kot, a w tym meczu trener Matyjasik od samego początku zdecydował się postawić między słupkami Chmurskiego. Miał dobre przeczucie, trzynaście udanych interwencji przy skuteczności 33% dało bramkarzowi nagrodę najlepszego zawodnika meczu i poprowadziło zespół do zwycięstwa.

Nieskuteczność Zagłębia przełamał Danylo Hlushak, ale tym razem goście nie byli w stanie wrócić do remisu tylko zatrzymali powiększającą się przewagę rywali na przerwę schodząc z pięciobramkową stratą. Nieźle zaczęli jednak drugą połowę. W pierwszej akcji trafił Drozdalski, ale atak pozycyjny ciągle nie układał się po myśli Zagłębia. Różnicą względem pierwszej części była poprawiona obrona i dobre wejście do bramki Damian Procho. Do odrabiania sporych strat potrzebowali jednak również skuteczności rzutowej. Ta z czasem przyszła, ale wtedy po słabszym początku odblokował się również Piotrkowianin. Ostatecznie gospodarze bez większych problemów utrzymali przewagę upewniając się, że trzy punkty zostaną w Piotrkowie Trybunalskim.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - MKS Zagłębie Lubin 32:28 (18:13)

fot. inf. prasowa/Orlen Superliga