Walka o pierwsze punkty w Legionowie. Wybrzeże wygrywa na wyjeździe

W trzeciej kolejce Orlen Superligi zmierzyły się ze sobą Energa Wybrzeże Gdańsk i tegoroczny beniaminek, Zepter KPR Legionowo. Oba zespoły przed spotkaniem miały na koncie po 0 punktów.

Pierwsza połowa upłynęła pod dyktando gości. Nie minęła minuta meczu, nim Jakub Będzikowski popisał się piekielnie mocnym rzutem z linii dziewięciu metrów i zdobył pierwszą bramkę tego pojedynku. Do wyniku 7:7 spotkanie toczyło się niemal bramka za bramkę. Wtedy to po kontrze Mateusza Jachlewskiego Wybrzeże wyszło na prowadzenie, którego nie oddało przez następne kilkadziesiąt minut. Gdańszczanie sukcesywnie powiększali swoją przewagę między innymi dzięki trafieniom Zmavca i Siekierki. Natomiast po stronie KPR-u najwięcej bramek rzucali Kamil Adamczyk i Norbert Maksymczuk. W szczytowym momencie wynik wynosił 20:15 na ich korzyść. Wysokie tempo i niska skuteczność bramkarzy utrzymała się do końca tej części gry. Na przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 23:20 dla Wybrzeża.

Po zmianie połów obraz gry uległ diametralnej zmianie. Kolejne błędy w ofensywie popełniali przyjezdni i po trafieniu Lewandowskiego Legionowo po raz pierwszy w tym meczu wyszło na prowadzenie. Więcej interwencji w bramce zaczął notować Tomasz Szkałucki, co poskutkowało prowadzeniem gospodarzy 27:25. Straty Gdańszczanom odrobić pomógł Rafał Stępień i od tego momentu gra z powrotem była wyrównana. W 60. minucie przy wyniku 35:34 dla Wybrzeża, karę dwuminutową otrzymał obrotowy Damian Pawelec, co skrzętnie wykorzystał Patryk Siekierka, rzucając bramkę ze skrzydła. Jedno trafienie zdążył dołożyć jeszcze Lewandowski, jednak była to kwestia wyłącznie kosmetyki wyniku. Beniaminek Orlen Superligi wciąż pozostaje bez punktów, a zawodnicy zeszłorocznej rewelacji sezonu, w końcu mogą opuścić parkiet z uśmiechami na twarzach.

Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został Norbert Maksymczuk, autor 8 bramek.

Energa Wybrzeże Gdańsk – Zepter KPR Legionowo 36:35 (23:20)

Fot. inf. prasowa