KS Kielce z pewnym zwycięstwem w Gdańsku. Trzynaście bramek Alexa Dujshebaeva

Zawodnicy KS Kielce pewnie pokonali Energę Wybrzeże Gdańsk 28:41, choć nie można odmówić walki drużynie z Pomorza – szczególnie w pierwszej połowie.

Jedyny niedzielny mecz w Orlen Superlidze odbył się w Gdańsku. W hali widowiskowo-sportowej AWFiS podopieczni Mariusza Jurkiewicza oraz Jakuba Bonisławskiego podejmowali finalistę Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu – drużynę KS Kielce. Zawodnicy z województwa świętokrzyskiego doznali absencji Andreasa Wolffa, który poprzez uraz pleców będzie musiał pauzować kilka tygodni. Tak więc duetem bramkarskim, który będzie strzegł słupków w kieleckiej ekipie będzie Miłosz Wałach oraz Nikodem Błażejewski. Niemniej jednak – spotkanie dla zawodników Talanta Dujshebaeva miało być kolejnym z serii zwycięskich.

Wynik spotkania szybko otworzyli Arkadiusz Moryto oraz Daniel Dujshebaev. Do piątej minuty spotkania mieliśmy wynik 2:3, a do bramki strzeżonej przez Miłosza Wałacha trafiali Nejc Zmavc oraz Jovan Milicevic. Gdańszczanie przez pierwsze fragmenty spotkania nie pozwalali na to, aby rywale szybko odskoczyli. Dobra postawa Wybrzeża w obronie spowodowała, że w 11. minucie mieliśmy wynik kontaktowy 7:8 na korzyść kielczan. Chwilę później, Piotr Papaj (Energa Wybrzeże Gdańsk) wykorzystał rzut karny i na tablicy wyników pojawił się remis po 8. Od tego momentu Energa Wybrzeże załapała przestój – trzy kary wykluczenia i kolejna bramka dopiero po dziesięciu minutach gry. Z kolei kanonadę strzelecką kontynuowali kielczanie. Na listę strzelców dopisywali się m.in. Arkadiusz Moryto czy Nicolas Tournat. Pierwsza połowa zakończyła się rzutem karnym, który wykorzystał Arek Moryto. Była to trzecia „siódemka” rzucona przez skrzydłowego KS Kielce w pierwszych trzydziestu minutach. Tym samym, po pierwszej połowie kielczanie pewnie prowadzili 19:13.

Po piętnastu minutach przerwy, goście kontynuowali budowanie przewagi bramkowej. Rzucanie w drugiej połowie rozpoczął Daniel Dujshebaev oraz Szymon Wiaderny. Swoje trzy grosze dorzucił również Alex Dujshebaev, który wraz ze swoim bratem (przez pewien moment) przewodził w klasyfikacji zdobytych bramek. Niemniej jednak, gospodarze przez większość drugiej połowy nie pozwalali na zbudowanie potężnej różnicy bramkowej przez kielczan. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach, przyjezdni rozpędzili się i pierwszy raz w tym spotkaniu można było mówić o przewadze większej niż 10.

Bohaterem drugiej połowy zdecydowanie był Alex Dujshebaev – kielecki rozgrywający rozpoczął koncert w drugiej części spotkania, co przełożyło się na trzynaście zdobytych bramek w całym spotkaniu. Został on również nagrodzony tytułem MVP spotkania. Dorównać próbował mu Arek Moryto – skrzydłowy reprezentacji Polski zanotował dziesięć trafień na swoje konto, z czego połowa to bramki z rzutów karnych. Jeśli chodzi o klub z Gdańska – Nejc Zmavc zasłużył na miano najlepszego strzelca. Pięć trafień na swoje konto po tym spotkaniu może dopisać Słoweniec.

Ostatecznie KS Kielce pokonały Energę Wybrzeże Handball 28:41. Jest to kolejna zdobyta „czterdziestka” przez Kielczan, tuż po domowym meczu z Chrobrym Głogów.

Energa Wybrzeże Gdańsk –  KS Kielce 28:41 (13:19)

fot.: Anna Benicewicz-Miazga