Azoty znów z problemami w pierwszej połowie. Ale jest zwycięstwo

Drugie zwycięstwo w tym sezonie odnieśli zawodnicy Azotów. Puławianie wygrali na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.

Puławianie udanie weszli w to spotkanie i po 7. minutach wygrywali 5:2. Z czasem jednak zaczęli mieć problemy, o czas musiał poprosić trener Sergiej Bebeszko, jednak w 25. minucie Piotrkowianin prowadził 13:12. Po pierwszej połowie był remis 15:15. To mogło przypominać pierwszy mecz Azotów w tym sezonie, które wtedy z Grupą Azoty Unią mocno męczyły się przed przerwą i nawet przegrywały.

W Piotrkowie Trybunalskim po wznowieniu gry tonu rywalizacji nadawali gospodarze, którzy – w razie wygranej – sprawiliby małą niespodziankę. W pewnym momencie Piotrkowianin wygrywał 24:21 i Azoty... rzuciły sześć bramek z rzędu. To był kluczowy moment tego meczu, z przerwy skorzystał trener Michał Matyjasik, ale to nic nie dało, bo Azoty nie dały już sobie wyrwać wygranej.

Najlepszym zawodnikiem meczu uznano Mateusza Zembrzyckiego, bramkarz Azotów miał 37 procent skuteczności i obronił 14 rzutów. Dziesięć bramek (na dziesięć rzutów) zdobył Piotr Swat.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Azoty Puławy 29:34 (15:15)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa