2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04
18:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
16:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

33:28



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-06
16:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-06
12:30:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-07
20:30:00

33:28



Zobacz więcej
2025-03-30

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

29:35



Zobacz więcej



2023-08-30 20:39:57
Michał Wołowicz

Gwardia Opole ograła Energę MKS Kalisz na własnym parkiecie

Pierwsza seria ORLEN Superligi przyniosła wiele interesujących zestawień. Niewątpliwie jednym z takich spotkań miał być pojedynek Gwardii Opole i Energa MKS-u Kalisz. Te zespoły ubiegły sezon skończyły na podobnych miejscach w dole tabeli, licząc na więcej w nowych rozgrywkach. 11-bramkowe zwycięstwo kaliszan w sparingu rozgrywanym trzy tygodnie temu wydawało się złudne i śmiało można było liczyć na więcej emocji w meczu ligowym. Okazało się to po części prawdą. Wynik był złudny, ale tym razem bardzo pewnie zwyciężyła Gwardia nie pozostawiając pola na emocję i wyrównaną rywalizację.

Mecz w Opolu od samego początku toczył się pod dyktando gospodarzy. Wynik otworzył środkowy Gwardii Piotr Jędraszczyk, a po niepowodzeniu kaliszan wynik podwyższył Wiktor Kawka. Do bramki Opola chwilę później trafił co prawda z lewego skrzydła Miłosz Bekisz, ale przyjezdni zdecydowanie nie dotrzymywali tempa rywalom. Ciężko było im wypracować dobrą pozycję rzutową, a kiedy już się to udało ich rzuty zatrzymywał Adam Malcher. Dodatkowo zawodnicy Energa MKS-u zaczęli popełniać sporo strat i błędów w ataku. Te działały jak woda na młyn na gospodarzy.

Bardzo skuteczny był prawy rozgrywający Roman Chychykało, w kontrze bramki zdobywali również Michał Milewski czy Piotr Jędraszczyk. Przy stanie 9-6 w słupek trafił Chychykało i MKS miał szansę, żeby zmniejszyć stratę do dwóch bramek, ale w długiej, często przerywanej akcji nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Ostatecznie faul w ataku zaliczył nowy prawy rozgrywający kaliskiego zespołu, Ognjen Karlas, a skutecznie wykończony kontratak pozwolił Gwardii zwiększyć przewagę. Karlas był trzecim zawodnikiem, który debiutował w dzisiejszym meczu w MKS-ie i jako jedyny obok Bartosza Kowalczyka czy Matiji Starcevicia nie miał wcześniej doświadczenia w Superlidze. Serb nie wprowadził się na parkiet zbyt dobrze zaliczając kilka strat, co tylko napędziło gospodarzy. Świetnie pomiędzy słupkami prezentowali się bramkarze obu drużyn i to właśnie oni byli zawodnikami prezentującymi najrówniejszą formę. W ostatniej akcji Gwardii z trudnym rzutem pospieszył się Wiktor Kawka, a nierozważną decyzję wykorzystali goście. Maciej Pilitowski w szybkim kontrataku odnalazł Mateusza Kusa a ten ustalił wynik pierwszej połowy na 15-9.

Wynik w drugiej połowie otworzył ten, który zamknął go w pierwszej części. Bramka doświadczonego obrotowego kaliszan zmniejszyła stratę i tchnęła nieco nadziei w zespół, ale przyjezdni nie poszli za ciosem. Cały czas słabo funkcjonował atak pozycyjny, będący silną stroną MKS-u w okresie przygotowawczym, znakomitą formę potwierdzał również bramkarz gospodarzy, Adam Malcher. Trener Paweł Noch próbował rotować składem, ale nie zmieniło to oblicza spotkania. Gwardziści kontrolowali mecz nie grając już w tak wysokim tempie, jak w pierwszej połowie, tylko spokojnie pilnując przewagi. Szczelna obrona gospodarzy nie pozwalała rywalom na wiele będąc kluczem do końcowego zwycięstwa. W końcowych minutach, przy ośmiobramkowej przewadze trener opolan, Bartosz Jurecki pozwolił wykazać się kilku młodym zawodnikom.

Tym samym Gwardia Opole pod wodzą nowego trenera, Bartosza Jureckiego w świetnym stylu otworzyła nowy sezon. Z pewnością celem będzie podtrzymanie dobrej formy w poniedziałkowym, wyjazdowym meczu z Górnikiem Zabrze, chociaż brązowi medaliści bez wątpienia postawią trudniejsze warunki. Kaliszanie pierwszych punktów będą szukać w domowym meczu przeciwko MMTS-owi Kwidzyn już w sobotę.

Gwardia Opole - Energa MKS Kalisz 25:19 (15:9)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa