2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2023-06-17 20:28:08
Wojciech Staniec

Arkadiusz Moryto: Finał to finał, on się rządzi swoimi prawami

Barlinek Industria drugi raz z rzędu zagra w finale Ligi Mistrzów. W półfinale kielczanie okazali się lepsi od PSG.

- Nie chcę nic ujmować drużynie z Paryża, ale myślę, że to my w ataku graliśmy trochę zbyt na stojąco i nie puszczaliśmy piłki. Gra była zbyt wolna. Drużyna z Paryża, kiedy zagrała dobrze w ataku, to i tak my mieliśmy jeszcze niemiecką ścianę za naszymi plecami - chwalił Andreasa Wolffa, Arkadiusz Moryto.

Po przerwie obie drużyny miały spore problemy z rzucaniem bramek. Z czego to wynikało? - Ciężko powiedzieć, jestem 10 minut po meczu, jeszcze nie analizowałem tego w głowie. Mecz był ciężki, ciężko się grało. Odkąd Paryż nas doszedł w drugiej połowie były ogromne emocje - powiedział skrzydłowy.

W drugiej połowie Moryto biegł na pustę bramkę, został staranowany przez Luca Steinsa. Holener dostał za tylko karę dwóch minut, a kielecki zawodnik długo się się zwijał z bólu. Jak się czuje?- Jest ok, ale myślałem, że będzie czerwona kartka - przyznał.

W samej końcówce skrzydłowy znów rzucił ważnego karnego. Morto zdradził o czym wtedy myślał. - Ile jeszcze razy będę musiał takie karne przeżywać, żeby rzucać w takich okolicznościach. Bo ostatnio często mi się to zdaża. Tak chce los i tyle - odpowiedział.

Barlinek Industria ma mniej czasu na odpoczynek przed finałem, ale z drugiej strony SC Magdeburg musiał zagrać z Barcą dogrywkę i karne. Czy to będzie miało jakiś wpływ na niedzielny finał? - Nie zastawiam się nad tym. Finał to finał, on się rządzi swoimi prawami. Nikt nie będzie narzekał, że miał mniej odpoczynku. My nie będziemy narzekać, że mieliśmy mniej czasu, ale oni też mają w nogach dogrywkę. W niedzielę nie będzie żadnych wymówek - przyznał.