Mikkel Hansen robi sobie przerwę od piłki ręcznej. Przez zmęczenie psychiczne

Wysokie oczekiwania i napięty terminarz coraz większymi problemami. Jeden z najlepszych szczypiornistów wszechczasów potrzebuje przerwy.

Kariera sportowca to bez wątpienia najbardziej wyjątkowy okres w życiu każdego kto jej doświadczył. Lata wyrzeczeń, treningów, układania planu dnia w zależności od obowiązków klubowych. To wszystko, żeby móc być jednym z najlepszych. Każdy sportowiec kocha wygrywać, a bez odpowiedniej pracy włożonej w swój rozwój, staje się to niemożliwe. Jednak niemal w żadnej dyscyplinie nie znalazł się jeszcze zawodnik, który by tylko wygrywał. A ciągła presja związana z stawianymi oczekiwaniami sprawia, że zmęczeni są oni nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Długie lata zawodowego sportu odbijają się na nich pod każdym względem.

Przytoczę tu chociażby historię Kingi Achruk, szczypiornistki MKS-u Lublin i byłej już reprezentantki Polski.

W wywiadzie dla TVP Sport opowiadała ona jak presja wyników, rozłąka z rodziną oraz częste przeprowadzki doprowadziły do epizodów depresyjnych i zatracenia pasji do piłki ręcznej. Natomiast w biografii Karola Bieleckiego można przeczytać, że czasami marzył o drobnej kontuzji, która wykluczyłaby go z gry na 2 tygodnie, dając tym samym czas na odpoczynek i przysłowiowe naładowanie baterii.

W ostatnich dniach z duńskiego Aalborga zaczęły dochodzić niepokojące słuchy o stanie psychicznym Mikkela Hansena. Do oficjalnej informacji podano, że z powodu nadmiernego stresu, Hansen przez czas nieokreślony będzie dochodził do siebie i nie będzie grać w piłkę ręczną. Ostatni rok był dla trzykrotnego mistrza świata niezwykle intensywny. W marcu operacja chrząstki stawu kolanowego i zapalenie żył, które sprawiły, że do końca sezonu już nie pojawił się na boisku. Poźniej odejście z Paris Saint-Germain po aż dziesięciu latach tam spędzonych. Następnie wymagająca pierwsza połowa sezonu w Aalborgu, a jako wisienka na torcie – Mistrzostwa Świata organizowane w Polsce i Szwecji.

Głowa Duńczyka potrzebowała odpoczynku i po konsultacji z lekarzami wraz z zarządem klubu podjął decyzję o tymczasowej przerwie. W oficjalnym komunikacie klub deklaruje pełne wsparcie i zrozumienie dla trudnej sytuacji swojego zawodnika. 

Ogrom meczów i pełne poświęcenie dla sportu odbiły się również na zdrowiu dwóch zawodników niemieckiego Magdeburga. Mistrz swojego kraju musi obejść się bez dwóch najlepszych strzelców. Eksploatowany w tym sezonie do granic możliwości Islandczyk Omar Ingi Magnusson ze względu na kontuzję pięty i operację, którą niedawno przeszedł nie zagra już do końca sezonu. Natomiast obrotowego Magnusa Saugstrupa czeka niezbędna operacja kolana i przynajmniej trzymiesięczna przerwa, która może spowodować, że on również nie zagra już w tym sezonie.