Energa MKS wygrywa w Opolu. Popis Kacpra Adamskiego

Energa MKS Kalisz wygrałą w Opolu z Gwardią 31:23.

Przed tym spotkaniem kaliszanie byli już pewni szóstego miejsca w PGNiG Superlidze. Pomimo tego, że mieli tyle samo punktów co Piotrkowianin Piotrków Trybunalski to mieli lepszy bilans bramkowy od zespołu trenera Bartosza Jureckiego. Z kolei Gwardia w razie zwycięstwa mogłaby wskoczyć na ósme miejsce i liczyć, że je utrzyma - ale pod warunkiem, że w niedzielę Chrobry Głogów przegra z Sandra SPA Pogonią Szczecin.

To był też ważny mecz dla Kacpra Adamskiego. Reprezentant Polski co prawda po sezonie opuści Energę MKS, ale ma ogromną szansę na koronę króla strzelców. Ostatnio jest on w kapitalnej formie i bramki rzuca seriami. Nie inaczej było w Opolu, gdzie Adamski zanotował jedenaście goli, jeżeli do tego do damy trzy trafienia jakie miał przed tą serią, to znaczy że Arkadiusz Moryto z Łomży Vive Kielce w meczu z Orlen Wisłą Płock (24 maja, godzina 19.15) musi rzucić aż piętnaście bramek. W zespole z Opola najskuteczniejszy był Patryk Mauer - osiem goli.

Jeżeli chodzi o sam mecz to od początku przewagę mieli zawodnicy w Kalisza, którzy stopniowo budowali sobie przewagę i ostatecznie cieszyli się z wygranej. Dobre spotkanie rozegrał bramkarz kaliszan - Mikołaj Krekora, który odbił 45 procent rzutów rywali. Energa MKS skończyła sezon na szóstym, a Gwardia na dziewiątym.

Gwardia Opole - Energa MKS Kalisz 23:31 (11:15)

fot. PGNiG Superliga/inf. prasowa