Łomża Vive Kielce o osiem bramek lepsza od Zagłębia Lubin

Łomża Vive wygrała w Lubinie z Zagłębiem 32:24, do przerwy kielczanie prowadzili 15:11.

Wynik meczu otworzył Roman Chychykało, Łomża Vive na pierwsze trafienie musiała poczekać do 4. minuty, gdy na 1:1 rzucił Nicolas Tournat. Chwilę później kielczanie wygrywali już 3:1. Jeżeli jednak ktoś myślał, że teraz rozpocznie się odjazd mistrzów Polski, to pomylił się. Zagłębie odrobiło straty, a nawet wyszło na prowadzenie! 

Łomża Vive na pierwsze trafienie czekała do 4. minuty, gdy na 1:1 rzucił Nicolas Tournat, chwilę później po kontrze Arkadiusza Moryty i kolejnym Tournata mistrzowie Polski prowadzili 3:1. Później jednak gospodarze nie odpuścili i wygrywali nawet 5:4. Dopiero po około 20. minuty kielczanie zbudowali sobie nieznaczną przewagę, duża w tym zasługa Andreasa Wolffa. Po pierwszej połowie Łomża Vive wygrywała 15:11.

Po przerwie kielczanie ze spokojem utrzymywali przewagę. W zespole gości było dużo rotacji, sporo w ataku grał Daniel Dujshebaev, który wraca do gry po kontuzji kolana i do tej pory więcej występował w obronie. Sporo szans dostali też młody Yusuf Faruk, czy Damian Domagała. W 51. minucie boisko z czerwoną kartką za faul na Haukurze Thrastarsona opuścił Jakub Adamski.

Mistrzowie Polski ostatecznie wygrali różnicą ośmiu bramek. Najskuteczniejszymi zawodnikami meczu byli Nicolas Tournat i Artsiom Karaliok. Kieleccy obrotowi rzucili po sześć bramek.

Zagłębie Lubin - Łomża Vive Kielce 24:32 (11:15)