2025-02-20
20:45:00

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
20:45:00

25:24
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

33:32
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

32:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
18:45:00

33:30
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
20:45:00

28:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
20:45:00

32:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
18:45:00

26:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
18:45:00

29:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
18:45:00

31:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
20:45:00

39:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
20:45:00

33:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
20:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
20:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
20:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

25:24
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26

28:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26

32:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27

39:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27

33:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06

0:0
0:0


Zobacz więcej



2022-03-10 09:34:14
Wojciech Staniec

Dujszebajew: Drugi raz w życiu będę kibicował Barcelonie

Łomża Vive jest już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Dopiero w czwartek wieczorem wyjaśni się, czy kielczanie zajmą pierwsze, czy drugie miejsce.

Mistrzowie Polski muszą teraz liczyć, że Barca pokona SG Flensburg-Handewitt i wtedy będą pewni pierwszego miejsca w grupie. - Drugi raz w życiu będę kibicował Barcelonie - nie ukrywa trener Talant Dujszebajew. - Pierwszy raz to był sezon 2007/2008 lub 2008/2009, gdy grali z Portland San Antonio. Wtedy musieli wygrać, kibicowałem im i wygrali jedną bramką, co nam pozwoliło być mistrzami Hiszpanii - wspomina.

Jeżeli Barca nie wygra, to wtedy Łomża Vive musi liczyć, że PSG straci u siebie punkty z Telekomem Veszprem. W innym przypadku kielczanie mogą być na drugim miejscu w grupie.

Jedno jest już pewne - Łomża Vive jest pewna udziału w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i nie będzie musiała grać w play-offach. - To był nasz cel być pierwszymi lub drugimi w grupie. Tak samo było rok temu, wtedy też mieliśmy to na wyciągnięcie ręki, ale przegraliśmy z Flensburgiem, czy raczej z Buriciem (bramkarz Flensburga - przyp. red.) i byliśmy trzecimi, a nie pierwszymi. Gdyby rok temu byli ci samo kibice co teraz, to byłoby lepiej - przyznaje trener mistrzów Polski.

Kielczanie w środę pokonali u siebie Dinamo Bukareszt i zapewnili awans do ćwierćfinału. - Od 29. minuty zaczęliśmy traktować ten mecz na luzie, z 21:12 doszliśmy do 26:24 i musiałem wziąć czas, zmienić wszystkich, którzy byli na boisku. Dzięki temu wygraliśmy. Każdy mecz jest bardzo ciężki, ale jestem bardzo szczęśliwy z wygranej. Kiedy przegraliśmy pierwszy mecz w Bukareszcie 16 września to nikt wtedy nie pomyślałby, że możemy być pierwszymi lub drugimi w grupie - nie ukrywa.