W Głogowie emocje do samego końca! O losach meczu zdecydowały karne

Dopiero po rzutach karnych zawodnicy Chrobrego Głogów wygrali z Energą MKS Kalisz.

Wynik meczu otworzył rozgrywający Chrobrego Rafał Jamioł, ale Energa MKS odpowiedziała golami Piotra Krępy, Kacpra Adamskiego i Michała Dreja. Gdy w 14. minucie kaliszanie prowadzili 4:7 o czas poprosił trener Witalij Nat. Chrobry na lepsze efekty musiał chwilę poczekać, bo goście podwyższyli na 10:6. Jednak to podziałało mocno mobilizująco na gospodarzy. Głogowianie zaczęli grać bardzo dobrze, sporo interwencji w bramce zanotował Rafał Stachera. Po pięciu golach z rzędu gospodarze wygrywali 11:10. Niestety, w 25. minucie boisko z kontuzją nogi opuścił rozgrywający Chrobrego – Paweł Paterek, który miał wtedy na swoim koncie dwa gole.

Pomimo braku tego ważnego zawodnika końcówka pierwszej połowy należała do Chrobrego, który schodząc na przerwę prowadził różnicą trzech goli.

Po przerwie jednak kaliszanie zaczęli powoli odrabiać straty i kwadrans przed końcem spotkania doprowadzili do remisu 22:22. Później oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Obie drużyny popełniały sporo błędów w ataku i lepiej grały w obronie. Energa MKS miała sporo okazji, aby wyjść na prowadzenie, ale zawodziła w ofensywie. W końcu minutę przed końcem spotkania Maciej Pilitowski rzucił na 27:26 dla kaliszan. 10 sekund przed końcem do remisu doprowadził Anton Otrezov. Energa MKS miała jeszcze szansę na gola, ale pojedynek z Antonem Dereviankinem przegrał Mateusz Góralski. O losach meczu musiały decydować karne.

W konkursie siódemek bramkarze Chrobrego obronili dwa rzuty karne i to głogowianie cieszyli się z wygranej.

Chrobry Głogów – Energa MKS Kalisz 27:27 (15:12), po karnych 4:3

fot. PGNiG Superliga/inf. prasowa