W okrojonym składzie i z nowościami. Łomża Vive Kielce już trenuje

Łomża Vive w poniedziałek wróciła do treningów. Kielczanie mieli wyjątkowe długie urlopy, na pierwszych zajęciach brakowało jednak kilku zawodników.

Czterech z nich - Alex Dujshebaev, Miguel Sanchez Migallon, Nicolas Tournat i Andreas Wolff są na Igrzyskach Olimpijskich, Cezary Surgiel i Damian Domagała na zgrupowaniu kadry młodzieżowej, a Daniel Dujshebaev w Hiszpanii przechodzi rehabilitację po kontuzji kolana.

Były za to nowe twarze, pierwsza z nich to Dylan Nahi, który przyszedł do Łomży Vive z PSG. - Mam na imię Dylan, nazywam się Dylan Nahi, jestem Francuzem i mówię trochę po polsku, mówię po francusku i angielsku – mówił już po polsku skrzydłowy.

Po odejściu Miłosza Wałacha kielczanie zostali z dwoma bramkarzami, ale jako, że Wolff jest na Igrzyskach, to mistrzów Polski wspiera Wojciech Czerwiński z AZS-u UJK Kielce. - Ustaliliśmy, że chcemy robić mniej rotacji w dwóch poprzednich sezonach, gdy był Miłosz Wałach. Teraz bramkarze będą grali we dwóch w każdym meczu, dlatego bardzo dziękujemy Wojtkowi, ze chce nam pomóc i będzie z nami trenował w okresie przygotowawczym. W trudnej sytuacji zawsze będzie mógł nam pomóc - wyjaśnia trener Talant Dujszebajew.

Wzmocnieniem powinien być ten Haukur Thrastarsson, który rok temu już na początku sezonu zerwał więzadła w kolanie. - Jest w pełnym treningu, jego stan zdrowia jest dobry. Jak na ten moment mamy zgodę od lekarza, który przeprowadził drugą operację na pełne obciążenia i sto procent pracy. Wszystko jest w porządku, zresztą widać było jak się ruszał podczas gry w football - mówi fizjoterapeuta kieleckiego zespołu, Tomasz Mgłosiek.

Pierwszy raz w historii treningów z drużyną nie rozpoczął Krzysztof Lijewski, który zakończył już karierę. Teraz będzie skupiał się już tylko na roli drugiego trenera Łomży Vive.

Na powrót do treningów cieszy się trener Dujszebajew. - Wszyscy jeszcze zadowoleni, że spotykamy się razem. Sytuacja jest lepsza niż rok temu, gdy nie wiedzieliśmy jak wszystko będzie wyglądać. Mamy nadzieję, że wszyscy są wypoczęci. Dwa tygodnie temu Krzysztof Paluch wysłał do chłopaków plany treningowe, które wszyscy robili w domu. Od razu zaczęliśmy od treningów z piłkami - nie kryje.

Kielczanie przez najbliższe dni będą trenowali na własnych obiektach, ale od czwartku przez ponad tydzień (do piątku, 13 sierpnia) będą na obozie w jednym z miejscowych hoteli. Następnie 14 sierpnia zagrają na wyjeździe towarzysko z Energą MKS Kalisz. W tym sezonie, w porównaniu do poporzednich lat dojdzie do małej różnicy w okresie przgotowawczym. - Pierwszy raz zagramy mecz sparingowy już po dwóch tygodniach treningów. Zawsze graliśmy po trzech, ale teraz zmieniliśmy plan, bo mamy mocną grupę i od początku musimy być gotowi. Nie chcemy kalkulować, kiedy ma być forma. Do 12 grudnia chcemy być w każdym meczu na najwyższych obrotach - mówi trener mistrzów Polski.

Wiadomo też, kiedy do Kielc wrócą olimpijczycy. - Turniej skończy się 7 sierpnia, mam nadzieję, że wrócą do Europy już dzień później. Będą mieli tydzień wolnego i od od poniedziałku 16 sierpnia zaczną trenować w Kielcach pod okiem Krzysztofa Palucha. Nie będą grali na turnieju w Moskwie, zagrają dopiero z Puławami i na wyjeździe w Niemczech - wyjaśnia trener Talant Dujszebajew.

fot. Maciej Urban/CKsport.pl