2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2021-06-12 17:12:05
Piotr Pitas

Sensacyjne zwycięstwo Aalborga! PSG znów nie wygra Ligi Mistrzów

W pierwszym półfinałowym starciu turnieju Final Four EHF Ligi Mistrzów Aalborg pokonał Paris Saint-Germain 35:33. To pierwszy w historii awans duńskiego zespołu do finału europejskich rozgrywek. W finale zmierzy się ze zwycięzcą pary Barcelona - HBC Nantes.

Spotkanie paryżan z Aalborgiem rozpoczynało zmagania o najważniejsze trofeum w klubowej piłce ręcznej. Dla zespołu PSG to być może jedna z ostatnich szans, aby w końcu sięgnąć o upragnione trofeum - właściciele z Kataru niecierpliwią się niemocą ich klubu w europejskich rozgrywkach i zapowiedzieli obcięcie funduszy inwestowanych w sekcję piłki ręcznej. W dodatku z klubem pożegnają się największe gwiazdy - Mikkel Hansen odejdzie do Aalborga, Dylan Nahi do Kielc, podobny los czeka najprawdopodobniej Nedima Remiliego, którego transfer do zespołu mistrza Polski wydaje się kwestią dni.

Od pierwszego gwizdka przeważali paryżanie. Duńczycy nerwowo kończyli swoje akcje, a to sprzyjało w udanych interwencjach Yannowi Gentemu. Dośiwadczenie paryżan pozwoliło im szybko wyjść na prowadzenie 3:0 i mogłoby się wydawać, że Aalborg nie sprosta presji występu w Final Four. Po upływie kilku minut wynik ustabilizował się na różnicy 4 trafień na korzyść PSG. Wtedy trener duńskiej drużyny, Stefan Madsen, zdecydował się na wariant gry 7 zawodnikami w ataku. Ściągnięcie bramkarza na czas ataków sprawiało problemy PSG, tym samym Duńczycy zdołali zniwelować straty do 2 trafień. W ostatniej akcji pierwszej połowy przy stanie 15:13 czas wziął Raul Gonzalez. Paryżanie na 7 sekund przed końcowym gwizdkiem przeprowadzili przepiękną akcję. Remili zagrał za plecami do Ferrana Sole, ten ze skrzydła rzucił bardzo mocno, piłka odbiła się od Sioma Gade i zmierzała do bramki, ale duński bramkarz zdołał ją wybić z linii bramkowej. Ostatecznie PSG prowadziło z Aalborgiem do przerwy 15:13.

W drugiej połowie paryżanie konsekwentnie powiększali prowadzenie. Aalborg był bezradny, a Mistrzowie Francji spokojnie rzucali kolejne bramki. W 38 minucie meczu przy wyniku 21:16 paryżanie mieli szansę na powiększenie prowadzenia do 6 trafień. W kontrze najpierw rzut ze skrzydła Dylana Nahiego odbił Simon Gade, piłkę złapał Ferran Sole ale i jego dobitkę skutecznie obronił duński bramkarz. Być może była to najważniejsza akcja półfinałowego spotkania. Od tego momentu Gade grał jak w transie. Odbijał rzuty paryżan, bronił rzuty ze stuprocentowych pozycji. Niesieni fenomenalną dyspozycją bramkarza koledzy z ofensywy zebrali się w sobie i zaczęli odrabiać straty. Paryżanie kolejny rok z rzędu nie zachowali zimnej krwi z kluczowym momencie sezonu i nie zareagowali odpowiednio na świetny fragment Aalborga. W duńskim zespole poza Simonem Gade świetnie grał Felix Claar, autor 8 trafień. W końcu Aalborg dopiął swego i doprowadził do remisu 24:24. Po chwili Duńczycy wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu. Od tego momentu spotkanie toczyło się bramka za bramkę co odpowiadało Aalborgowi. Poddenerwowani paryżanie decydowali się na rzuty z nieprzygotowanych pozycji z którymi problemu nie miał Gade. Słabo w tym meczu wyglądała bramka PSG, ale trzeba przyznać, że francuska obrona nie pomagała swoim bramkarzom. Aalborg często rzucał z trudnych pozycji, ale piłka omijała pasywnych obrońców paryżan i trafiała do siatki. W ostatnich minutach spotkania Mikkel Hansen bardzo mocno podał do skrzydła, a piłki nie złapał Dylan Nahi. Aalborg wykorzystał okazję i powiększył prowadzenie do dwóch trafień. Szybka odpowiedź Nedima Remiliego dawała jeszcze szansę PSG. W ostatniej minucie paryżanie tracili jedną bramkę i mieli szansę na doprowadzenie do dogrywki. Rzut zawodnika Aalborga zablokował Viran Morros, ale po chwili do siatki trafił Lukas Sandell i ustalił wynik meczu na 35:33.

Awans Aalborga do finału Ligi Mistrzów możemy traktować jako ogromną sensację. Duńczycy mają mocarstwowe plany o czym świadczą transfery Mikkela Hansena czy Aarona Palmarssona, ale mało kto się spodziewał, że już w tym sezonie będą bić się o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Dla Paris Saint-Germain to kolejny rozczarowujący turniej w Kolonii. Paryżanie przez cały sezon grają na wysokim poziomie, ale wydaje się, że w murach Lanxess Areny nie są w stanie sprostać presji wyniku. Warto wspomnieć o polskich akcentach tego półfinałowego starcia - Kamil Syprzak rzucił 2 bramki na 2 rzuty, grał także w paryskiej obronie. Dylan Nahi występujący od przyszłego sezonu w brawach Łomży Vive Kielce również rzucił 2 bramki, ale na aż 4 rzuty. Dobre spotkanie rozegrał Nedim Remili, autor 7 trafień na 10 rzutów, łączony z transferem do zespołu mistrza Polski.

Aalborg po raz pierwszy w historii awansował do finału Ligi Mistrzów. To wielkie święto dla duńskiej piłki ręcznej. Jutro zagrają o puchar Ligi Mistrzów ze zwycięzcą pary Barcelona - HBC Nantes.

Aalborg - PSG 35:33 (13:15)