2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2021-06-05 17:22:39
Roksana Góra

Walka o brązowy medal dla Azotów!

Jak na starcie o brąz PGNiG Superligi przystało - mecz pomiędzy Górnikiem Zabrze a Azotami Puławy był pełen emocji. Po pierwszej połowie bliżej medalu byli zabrzanie. Wszystko zmieniło się jednak w drugiej części spotkania. Górnik stracił pomysł na grę i popełniał masę błędów. Puławianie zbudowali sobie pokaźną przewagę i zwyciężyli 28:22!

To starcie od samego początku nasycone było ogromnymi emocjami. Wzmagali je, co jasne, kibice, którzy zawitali do zabrzańskiej hali po długiej nieobecności. Pierwsze akcje należały do bramkarzy. Najpierw rzut został powstrzymany przez Mateusza Zambrzyckiego. Zaraz potem Martin Galia nie wpuścił piłki między swoje słupki. Skutecze trafienie zostało wykonane dopiero w czwartej minucie przez Łukasza Rogulskiego. Szybko odpowiedział mu Łukasz Gogola. Spotkanie było coraz bardziej dynamiczne. Wynik oscylował w okolicach remisu. Bramka jednej z drużyn kończyła się natychmiastowym rewanżem tej drugiej. W 14. minucie zabrzanie wyszli jednak na dwubramkowe prowadzenie. Stało się to po faulu ofensywnym puławian i przestrzelonej próbie Michała Jureckiego.

Obie ekipy miały dosyć spore problemy z pokonaniem defensywy. Gdy to się udawało, na drodze stali jeszcze Galia i Zembrzycki. Z tymi utrudnieniami lepiej radzili sobie gospodarze, którzy przeważali nad podopiecznymi Roberta Lisa trzema trafieniami. Walka była jednak na tyle zacięta, że trener Marcin Lijewski - pomimo przewagi jego zawodników - poprosił o krótką rozmowę z nimi. Ta poskutkowała. Krzysztof Łyżwa pokonał puławskiego golkipera. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy zabrzanie zaczęłi się trochę gubić. Przyjezdni mieli szansę na przejęcie piłki i zniewelowania strat do różnicy jednej bramki. Sytuację uratował jednak spostrzegawczy Paweł Krawczyk. Chwilę później Andrii Akimienko został wykluczony z gry na dwie minuty. Podopieczni Lijewskiego nie skorzystali jednak z okazji. Stracili piłkę i to Azoty były w natarciu. 

W 28. minucie puławianie doprowadzili do wyrównania. Przyczynił się do tego kontratak zakończony przez Wojciecha Gumińskiego. Chwilę później na linii siedmiu metrów stanął Bartłomiej Tomczak. Skutecznie wyegzekwował rzut i Górnik znów wyszedł na prowadzenie. W ostatniej akcji pierwszej odsłony rywalizacji sędziowie również podyktowali rzut karny, tym razem po drugiej stronie parkietu. Martin Galia powstrzymał jednak jednego z puławian. Zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 13:12 na korzyść gospodarzy.

Zaraz po powrocie na parkiet Bartosz Kowalczyk wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, zdobywając dwie bramki z rzędu. Zaraz potem dołączył do niego Łukasz Rogulski. W 34. minucie puławianie prowadzili już 15:13. W kolejnych minutach niewiele się zmieniało. Gospodarz mieli szansę na zniewelowanie strat. To im się jednak nie udało. Na prowadzeniu wciąż były Azoty. Zmienił to Łukasz Gogla, który wiódł prym w sobotnim meczu. Zdobył trzy trafienia z rzędu i walka znów się wyrównała. Równie szybko sytuacja powróciła jednak do pierwotnej formy. Przyjezdni znów byli o dwie bramki lepsi. Atmosfera w hali była coraz gorętsza. 

W 44. minucie trener Marcin Lijewski zarządał krótkiej przerwy na rozmowę ze swoimi zawodnikami. Zabrzanie wrócili jednak na parkiet i prędko stracili piłkę. Chwilę później to samo zrobili puławianie. Iso Sluijters wykorzystał okazję i między drużynami była już tylko jedna bramka różnicy. Gospodarze namnażali jednak niepotrzebne błędy. Te bezlitoścnie się na nich mściły. Na parkiecie bardzo dobrze czuł się Łukasz Rogulski i to głównie on odpowiadał za budowanie przewagi Azotów. Na dziesięć minut przed rozbrzmieniem ostatniego gwizdka goście prowadzili już czterema trafieniami. Niezadowolony z postawy swoich podopiecznych Lijewski poprosił o czas. To jednak na niewiele się zdało. Puławianie podwyższyli przewagę do siedmiu bramek. Szanse zabrzan były już bliskie zeru. Dodatkowo czerwoną kartką ukarany został Michał Adamuszek. Ostatecznie brązowy medal PGNiG Superligi wywalczyli zawodnicy Azotów Puławy! 

Górnik Zabrze - Azoty Puławy 22:28 (13:12)

Górnik Zabrze: Galia, Skrzyniarz - Bondzior, Daćko, Bis, Tomczak, Łyżwa, Sluijters, Czuwara, Bushkou, Gliński, Gogola, Kondratiuk, Dudkowski, Krawczyk, Adamuszek;

Azoty Puławy: Bogdanov, Zembrzycki, Borucki - Akimienko, Łangowski, Podsiadło, Przybylski, Jurecki, Szyba, Rogulski, Kowalczyk, Dawydzik, Gumiński, Seroka, Baranowski, Jarosiewicz;




Najnowsze artykuły:

Gwardia rozbija Energę MKS Kalisz, fantastyczny występ bramkarzy z Opola
Zmiana pierwszego trenera nie przyniosła punktów. Górnik przegrywa w Ostrowie Wielkopolskim
O włos od sensacji, Wybrzeże prowadziło przez 50. minut
Mistrz Polski lepszy od beniaminka Orlen Superligi
Dziesięć bramek Adamskiego, świetny Tsintsadze. Azoty wygrywają w Kwidzynie


Dziś urodziny mają:

Andrzej Niżnikowski (33)
Bence Götz (26)
Brynjar Freyr Valsteinsson (42)
Damian Peroński (23)
Dirk Peeters (41)
Felipe Roberto Braz (30)
Filip Mielnik (26)
Iaroslav Vitehovschi (34)
Ioan Claudiu Stan (35)
Jacob Lund Kjaer (32)
Jakub Koźbiał (18)
James Bussell (48)