Niespodzianka w Kaliszu! Chrobry pewnie wygrywa z Energą MKS

Zawodnicy Energi MKS-u przegrali we własnej hali z Chrobrym 32:27. Do przerwy głogowianie prowadzili 20:14.

Pierwsze dziesięć minut spotkania były bardzo wyrównane. Drużyny rzucały na zmianę. Sytuacja zmieniła się za sprawą zawodników Chrobrego, którzy rzucili trzy bramki z rzędu. Jednak gospodarzom udało się szybko odpowiedzieć też trzema trafieniami. W 15. minucie mieliśmy różnicę jednej bramki (8:9). Później inicjatywę przejęli goście. Przez kolejne minuty konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Na dwa trafienia Chrobrego zawodnicy z Kalisza odpowiadali tylko jednym. Taka sytuacja utrzymała się do końca pierwszej części spotkania. Na przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 14:20.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch szybkich trafień gospodarzy. Jednak później to Chrobry ponownie przejął kontrolę nad spotkaniem. Do 40. minuty głogowianie rzucili kolejne trzy bramki nie pozwalając rywalom na to samo. Dopiero niewykorzystany karny przez Marcela Zdobylaka pozwolił Enerdze MKS-owi na zdobycie bramki i przełamanie siedmiu minut bez trafienia. Wtedy goście prowadzili siedmioma golami(16:24). W 45. minucie trzy wykorzystane sytuacje przez zawodników Chrobrego spowodowały, że różnica powiększyła się już do dziewięciu trafień (19:28). Od tego momentu gospodarze zaczęli lepiej grać w obronie co pozwoliło rzucić trzy bramki z rzędu. Chrobry odpowiedział jednym trafieniem. Jednak dalej popełniał błędy w ataku. Energa MKS Kalisz miała więc idealną sytuację do odrabiania strat. Mięli jednak jedną przeszkodę. Był nią świetnie dysponowany bramkarz Anton Dereviankin. Gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na rzucenie bramki. Natomiast Chrobry dalej popełniał dużo błędów w ataku. Z tych dwóch powodów przez prawie pięć minut nikt nie rzucił bramki. Dopiero goście wykorzystali rzut karny. To obudziło zawodników z Kalisza, którzy ponownie zaczęli odrabiać straty. Jednak czasu zostało już zbyt mało. Pomimo wysokiej przewagi Chrobry popełniał bardzo dużo błędów przez co musiał grać o dwóch zawodników mniej. W końcówce gospodarzom udało się jeszcze zmniejszyć rozmiar porażki. Mecz zakończył się bramką Rafała Jamioła, który ustalił wynik na 27:32.

Świetnie w tym spotkaniu zagrali bramkarze obydwu ekip. Anton Dereviankin bronił ze skutecznością na poziomie 40%. Natomiast Mikołaj Krekora, który zamienił w bramce Łukasza Zakrete obronił osiem na dwadzieścia rzutów. Najwięcej bramek zdobył Rafał Jamioł, który zanotował ich aż osiem. Tuż za nim z siedmioma trafieniami uplasował się Oleksandr Tilte.

Energa MKS Kalisz – Chrobry Głogów 27:32 (14:20)