Przebudzenie w drugiej połowie i zwycięstwo Górnika Zabrze!

W niedzielne południe zmierzyły się ze sobą drużyny Zagłębia Lubin i Górnika Zabrze. Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana. W drugiej przeważali jednak zabrzanie, którzy ostatecznie zwyciężyli 26:20. 

Pierwsze trafienie padło w trzeciej minucie za sprawą Romana Chychykały. Prędko odpowiedział mu jeden z zawodników Górnika Zabrze - Iso Sluijters. W poczynaniach szczypiornistów pojawiały się straty, błędy i faule w ataku. Częściej zdarzały się jednak zabrzanom, z czego lubinianie starali się korzystać. Udało im się zdobyć trzy bramki z rzędu. To sprawiło, że trener Marcin Lijewski już w 9. minucie postanowił poprosić o krótką rozmowę ze swoimi podopiecznymi. Zespołowa narada na niewiele się jednak zdała. Tuż po powrocie na parkiet Zagłębie podwyższyło prowadzenie. Prym wiodła lubińska trójka: Chychykało, Bogacz i Marciniak. 

Po dwudziestu minutach starań ekipie przyjezdnych w końcu udało się doprowadzić do remisu. Stało się to głównie dzięki trafieniom Łukasza Gogoli i Jana Czuwary. Trener Jarosław Hipner wziął czas. Chwilę później zabrzanie wyszli na prowadzenie, a lubinianie musieli zmagać się z dwoma wykluczeniami z rzędu. Od tego momentu to właśnie Górnik było o krok bliżej uzyskania pomyślnego dla siebie wyniku. Na niecałe dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy gospodarze mieli okazję, by wyrównać rezultat spotkania. Stojący na linii siódmego metra Wojciech Hajnos nie wykorzystał jednak rzutu karnego. Do przerwy na tablicy widniał wynik 12:11 dla ekipy Lijewskiego.

Zaraz po powrocie na parkiet zabrzanie wzmocnili swoją przewagę. Kolejno: Krzysztof Łyżwa, Bartłomiej Tomczak i Adrian Kondratiuk posłali piłkę między słupki przeciwników. Od 34. minuty oba zespoły zaostrzyły swoją grę w defensywie, co przejawiło się licznymi wyklucznieniami. Na krótki odpoczynek wybrać musieli się Bis, Gębala i Adamuszek. Zawodnicy z Zabrza wciąż byli lepsi od swoich rywali. Bramki padały regularnie z obu strony, jednak wypracowana wcześniej przewaga pozwalała Górnikowi na swobodne układanie kolejnych akcji. Dodatkowo dobrą postawę prezentował bramkarz Jakub Skrzyniarz. Spokój podopiecznych Lijewskiego mącony był jednak przez dwuminutowe wykluczenia. Kary nie wpływały jednak znacznie na rezultat meczu. Lubinianie nie potrafili bowiem wykorzystać nadarzających się okazji. Rywalizacja zakończyła się wygraną Górnika 26:20. 

MKS Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 20:26 (11:12)

Zagłębie Lubin: Schodowski, Bartosik, Wiącek – Stankiewicz 3, Bysiak, Pawlaczyk, Gębala 2, Duszyński, Pietruszko 1, Marciniak 3, Hajnos 2, Bogacz 5, Kupiec, Adamski, Drobiecki 1, Chychykało 3;

Górnik Zabrze: Skrzyniarz, Galia, Kazimier – Bondzior 2, Daćko 3, Bis, Tomczak 3, Łyżwa 3, Sluijters 3, Czuwara 4, Buszkow 3, Gogola 4, Kondratiuk 1, Dudkowski, Krawczyk, Adamuszek;