2024-09-07
18:00:00

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2024-09-07

27:23



Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-22

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-29

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-04-05

0:0
0:0


Zobacz więcej



2018-01-12 21:54:00
Wojciech Staniec

Zagrali rywale Polaków. Faworyt rozbił rywala

Drugi pojedynek pierwszego dnia turnieju prekwalifikacyjnego do mistrzostw świata nie przyniósł większych emocji. Portugalczycy zmiażdżyli Cypr i wygrali aż 47:16.

W kadrze Portugalii zagrał zawodnik Orlen Wisły - Gilberto Duarte, a kapitanem tej drużyny był ex-płocczanin - Tiago Rocha.

REKLAMA

Już od początku spotkania Portugalczycy mocno zaatakowali, choć trzeba przyznać, że obie drużynie nie ustrzegły się prostych błędów. W zespole gospodarzy ton ofensywnym akcjom nadawał Duarte, który nie tylko dobrze rzucał, ale i podawał. Efekt? 7:2 w 12. minucie i czas dla trenera Cypru.

To jednak nic nie pomogło, bo już w 17. minucie Portugalia miała dziesięć bramek przewagi (12:2). I tak na dobrą sprawę wtedy wszystko stało się jasne.

W drugiej połowie gospodarze odskoczyli na dwadzieścia oczek (31:11) różnicy. I tak można by wyliczać dalej. Na 180 sekund przed końcowym gwizdkiem było już trzydzieści goli (46:16). Ostatecznie zakończyło się na trzydziestu jeden trafieniach przewagi Portugalczyków.

Portugalia - Cypr 47:16 (22:7)